Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Płonie dach domu. Pomóżcie!". Fałszywy alarm na Markowickiej w Raciborzu

AREK
"Płonie dach domu. Pomóżcie!". Fałszywy alarm na Markowickiej w Raciborzu
"Płonie dach domu. Pomóżcie!". Fałszywy alarm na Markowickiej w Raciborzu arc
Oto przykład głupoty i skrajnej nieodpowiedzialności. Jeden z mieszkańców wezwał służby na ulicę Markowicką w Raciborzu do płonącego dachu domu jednorodzinnego. Do zdarzenia w trybie alarmowym zadysponowano sześć zastępów. Jednak na miejscu okazało się, że takiego zdarzenia nie ma.

Może to głupota, a może choroba. Faktem jest, że jeden nieodpowiedzialny telefon przy ewentualnym splocie kilku nieszczęśliwych zdarzeń mógł zakończyć się tragedią.

W piątek o 1.41 na numer 112 zadzwonił jeden z mieszkańców. "Na Markowickiej w Raciborzu płonie dom piętrowy. Ogień widać z daleka. Pomóżcie" - usłyszał dyspozytor, który od razu na miejsce wysłał strażaków i policję.

Po chwili na ulicy Markowickiej w Raciborzu były już trzy zastępy PSP (w tym samochód z drabiną) oraz trzy OSP. Jeszcze jadąc na miejsce strażacy wypatrywali ognia. Ale nie było go widać.

- Zaniepokojeni mieszkańcy przyznali, że nie ma takiego numeru budynku jaki był w zgłoszeniu. Nie mniej, strażacy w dalszym ciągu sprawdzali wszystkie domy na ulicy Markowickiej i w pobliskich ulicach. Niczego niepokojącego nie znaleźli. Po chwili na miejscy przyjechał radiowóz. Policjanci przyznali, że z tego numeru mieli już kilka innych fałszywych zgłoszeń - mówi mł. bryg. Roland Kotula z raciborskiej straży pożarnej.

Zdarzenie zakwalifikowano jako złośliwy fałszywy alarm. Służby nie potrafią zrozumieć pobudek takiego zachowania. Gdyby w tym samym momencie coś poważnego stałoby się w naszym rejonie działania, to w raciborskiej bazie pozostawał tylko jeden kierowca. Konieczne byłoby wzywanie nie tylko jednostek OSP, ale także zastępów z sąsiednich powiatów. Przede wszystkim autodrabiny, która brała udział w akcji na ulicy Markowickiej.

- W takim przypadku do wyboru byłyby jednostki z Wodzisławia Śl., Rydułtów, czy Gliwic. To mocno opóźniłoby akcję o dziesiątki minut. A przecież przy wypadkach liczą się minuty, a czasem sekundy. Na czas akcji z fałszywym alarmem nasze jednostki z Markowickiej były zablokowane na około 40 minut. Trzeba było przeczesać wąskie uliczki, często również pieszo. Zastępy nie mogły odjechać bez upewnienia się, że faktycznie nic się nie dzieje. Trzeba pamiętać, że służba strażaka nie polega tylko na gaszeniu pożarów czy interwencji przy wypadkach. To przede wszystkim ciągła gotowość do niesienia pomocy. Trzeba to zrozumieć - dodaje mł. bryg. Kotula.

Sprawą zajmować się będzie teraz policja. Sprawcy grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet aresztu, a także pokrycie wysokich kosztów związanych z akcją służb ratowniczych.

Wkrótce przekona się o tym 43-latek z Krowiarek, który we wtorek na nogi postawił wszystkie służby. Po godz. 21 wykręcił numer alarmowy Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego i poinformował, że zauważył, jak w Krowiarkach przy ulicy Wyzwolenia do stawu wszedł nieznany mu człowiek, który chce popełnić samobójstwo.

Następnie się rozłączył. Alarm postawił na nogi policję, straż pożarną i inne służby ratunkowe. Po sprawdzeniu stawów i przyległych terenów przez strażaków i policjantów, przeprowadzeniu wywiadów z napotkanymi tam osobami, okazało się, że był to fałszywy alarm.

Jednocześnie policjanci z raciborskiej komendy rozpoczęli poszukiwania „żartownisia”. Bardzo szybko ustalili, że związek z tym zdarzeniem może mieć 43-letni mieszkaniec Krowiarek.

Po zatrzymaniu mężczyzny okazało się, że jest on pijany. Badanie potwierdziło w jego organizmie obecność prawie dwóch promili alkoholu. Teraz odpowie on przed sądem za fałszywy alarm.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto