Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Raciborzu agresywny pacjent zaatakował ratowników medycznych. Był pijany, rzucił się na kobiety. Kopał, szarpał, a nawet je zranił!

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Mężczyzna w karetce zaatakował członkinie Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Mężczyzna w karetce zaatakował członkinie Zespołu Ratownictwa Medycznego. arc.
3 lata więzienia grożą 44-letniemu mężczyźnie, który zaatakował załogę karetki pogotowia w Raciborzu. Raciborzanin niebawem ma usłyszeć zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy na służbie. Po ataku mężczyzny cała załoga poszkodowanego zespołu przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Pijany pacjent zaatakował ratowników medycznych w Raciborzu. Mężczyzna kopał, szarpał załogę, a nawet ją zranił!

Udzieliły pomocy, a w podzięce za nią zostały zaatakowane. W Raciborzu na ratowniczki medyczne - w skład tamtej załogi Zespołu Ratownictwa Medycznego wchodziły trzy kobiety - rzucił się pijany mężczyzna. Zaatakował je, będąc w karetce w drodze do szpitala.

Początkowo nic nie wskazywało, że sprawy podczas tej interwencji przyjmą taki obrót. Raciborskie pogotowie ratunkowe odebrało zgłoszenie dotyczące potrzebującego mężczyzny.

- Pacjent według zgłaszającego leżał nieprzytomny - relacjonują członkowie raciborskiej Stacji Ratownictwa Medycznego, którzy w mediach społecznościowych zamieścili informację o ataku na załogę, dodając, że ze zgłoszenia wynikało również, iż ma on niedowład prawej strony ciała.

Już po przyjeździe na miejsce okazało się, że mężczyzna jest "pod wpływem". - Stan pacjenta zdecydowanie wskazywał na znaczne spożycie alkoholu. W związku z brakiem reakcji na jakiekolwiek bodźce zewnętrzne ze strony pacjenta, zespół podjął decyzję o przewozie chorego do izby przyjęć naszego szpitala - informują przedstawiciele Raciborskiego Pogotowia Ratunkowego.

Prawdziwy dramat rozegrał się jednak dopiero w karetce. - Po drodze pacjent nagle oprzytomniał i wtedy zaczęła się walka pomiędzy ZRM i nietrzeźwym pacjentem. Poszkodowany był agresywny, kopał, szarpał załogę, okaleczył kawałkiem szkła ratowniczki medyczne i siebie - opowiadają w Stacji Ratownictwa Medycznego w Raciborzu, gdzie jak dodają pomoc nadeszła dopiero sporo - prawie godzinę - po jej wezwaniu.

- Zanim na miejsce przyjechała policja, udało się zespołowi zatrzymać ambulans i wydostać się wraz z pacjentem na zewnątrz karetki - opisują przebieg zdarzenia ratownicy medyczni, przyznając, że dopiero jego świadkowie pomogli obezwładnić agresywnego mężczyznę.

Ratownicy z raciborskiego pogotowia: "To dla nas jeden z najsmutniejszych dni w ostatnich latach"

Sytuacja z agresywnym pacjentem w raciborskim pogotowiu wprost określana jest mianem jednej z najsmutniejszych w ostatnich latach. Jak mówią ratownicy, wprawdzie o atakach na członków zespołów pogotowia słyszeli niejednokrotnie, to w ich przypadku miało to miejsce dopiero po raz pierwszy. - Jedynym pocieszeniem pozostaje fakt, że cała ta sytuacja nie stała się bardziej tragiczna w skutkach - wskazują.

Skutki ataku i tak odczuwają członkowie zespołu, który jechał na pomoc pacjentowi. - W chwili obecnej załoga ZRM przebywa na zwolnieniu lekarskim z powodu odniesionych obrażeń - informują w pogotowiu.

Kierownik raciborskiego pogotowia po ataku wydała specjalne oświadczenie

Do ataku na członków Zespołu Ratownictwa Medycznego odniosło się także kierownictwo raciborskiego pogotowia. Jego szefowa, Alicja Mikołajczyk nie ukrywa, że bardzo ubolewa, iż członków Stacji Ratownictwa Medycznego przy raciborskim szpitalu spotkała taka sytuacja.

- Jest mi niezmiernie przykro, że taka sytuacja dotknęła moją załogę, ponieważ znam bardzo dobrze ich zaangażowanie, poświęcenie i bezinteresowną empatię, oraz potrzebę niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Nagrodą za to był stek wyzwisk, obelg, oraz fizyczna przemoc, łącznie z obrażeniami wymagającymi interwencji chirurgicznej - brzmi treść oświadczenia wydanego przez Alicję Mikołajczyk.

W oświadczeniu szefowa pogotowia która wystosowała swego rodzaju apel. - Apeluję o zastanowienie się wielokrotnie, kim dla państwa jest Zespół Ratownictwa Medycznego, czy po prostu zwykłym kolorowym ambulansem, ludźmi ubranymi w pomarańczowe mundurki. Zapewniam, że jesteśmy wysoce wykwalifikowanymi fachowcami w swojej dziedzinie tj. w sytuacjach kryzysowych, oraz zagrożenia i ratowania życia ludzkiego - napisała Alicja Mikołajczyk, będąc - niestety - przekonaną, że atak na długo pozostanie w pamięci poszkodowanych ratowniczek.

- Rany fizyczne goją się relatywnie szybko, trauma psychiczna pozostaje z nami przez długi okres i jest bardzo trudno w obecnej sytuacji wyleczyć ją i usunąć ze świadomości członka ZRM - podkreśla kierownik pogotowia w Raciborzu.

Agresorem był 44-latek z Raciborza. Mężczyzna wkrótce ma usłyszeć zarzuty

Pijanym mężczyzną, który rzucił się na ratowniczki pogotowia okazał się być 44-letni mieszkaniec Raciborza. Mężczyzna został zatrzymany przez policję. Obecnie w sprawie toczy się postępowanie, które nadzoruje prokuratura.

Wkrótce 44-latkowi ma zostać przedstawiony zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego na służbie. - Grozi za to kara do 3 lat więzienia - mówi nadkom. Mirosław Szymański, oficer prasowy KPP w Raciborzu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto