Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czaszki, piszczele i inne kości znajdowały się tuż pod murem świątyni

Aleksander Król
Ksiądz Joachim Augustyniok mówi, że kości zostały  zabezpieczone i zostaną pochowane we wspólnej mogile.
Ksiądz Joachim Augustyniok mówi, że kości zostały zabezpieczone i zostaną pochowane we wspólnej mogile. fot. Aleksander Król.
Na ludzkie szczątki natknięto się podczas remontu XIX-wiecznego kościoła św. Jerzego w Sławikowie. - Były bardzo płytko pogrzebane, miejscami na głębokości 40 centymetrów - mówi ks. Joachim Augustyniok, proboszcz parafii.

- Trudno stwierdzić, czy to pochówki z czasów II wojny światowej, czy o wiele wieków starsze. Kościół powstał na miejscu kaplicy, która istniała tu już w średniowieczu. Zmarłych zawsze chowano w okolicy takich kaplic. Niestety nie znaleźliśmy żadnych pamiątek, guzika, czy fragmentu materiału, który pozwoliłby rozwikłać zagadkę - dodaje.

Wielu mieszkańców Sławikowa uważa, że pod ich kościołem pogrzebano poległych na froncie żołnierzy. - Gdy kilka lat temu robiliśmy fundamenty pod krzyż, znaleźliśmy tu hełm i sprzączkę z żołnierskiego pasa. Pewnie nieprzypadkowo szczątki, które teraz odkryliśmy, znajdowały się zaledwie kilkadziesiąt centymetrów pod ziemią. Widać chowano ciała w pośpiechu - mówi Gerard Fitzon, szef firmy, która prowadzi remont zabytkowego kościółka.

Proboszcz przyznaje, że przez Sławików przebiegała linia frontu. - Żołnierze Armii Czerwonej we wnętrzu tego kościółka trzymali konie - mówi ks. Augustyniok. Nie zamierza jednak wysyłać szczątków do badań. - To są duże koszty, a teraz każdy grosz się liczy. Remont kościoła trwa od ubiegłego roku, a przed nami jeszcze wiele pracy - mówi. - Poza tym na miejscu jest archeolog - mówi proboszcz.

Wiktoria Stangret, archeolog z muzeum w Głubczycach, która była na miejscu, gdy robotnicy wykonywali drenaż przy świątyni, twierdzi, że szczątki pochodzą ze starego cmentarza, który znajdował się przy drewnianej kapliczce, jaka stała tu wcześniej. - Gdyby były to pochówki z czasów II wojny światowej byłyby w lepszym stanie. Wówczas zachowałyby się też inne rzeczy. A w ziemi, poza kośćmi, nic nie było - mówi Wiktoria Stangret. Dlaczego w tej sytuacji były tak płytko pogrzebane? - Bo podczas budowy nowego kościoła, zebrano grubą warstwę ziemi - tłumaczy. Jej zdaniem nie ma sensu wykonywać specjalistycznych badań w laboratoriach w Krakowie, czy Wrocławiu. - Pozwolą one stwierdzić tylko przybliżony wiek - dodaje. Kości zostały odpowiednio zabezpieczone. - Zamierzamy pochować je we wspólnej mogile na cmentarzu. Odbędzie się symboliczny pogrzeb - mówi ks. Augustyniok.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto