Wydaje się, że jest światełko w tunelu, by wreszcie mieszkańcy raciborskiej dzielnicy Brzezie mogli oddychać pełną piersią. Od czwartku 21 września, na terenie dzielnicy trwają niezapowiedziane kontrole Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, które mają pomóc w ustaleniu, co jest przyczyną odoru w tej części Raciborza, z którym mieszkańcy mierzą się od wielu tygodni.
- W mojej ocenie głównym zadaniem GIOŚ jest potwierdzenie występowania uciążliwości zapachowych, sprawdzenie ich źródła, tego co tam jest przywożone i wydanie zalecenia, by tych uciążliwych zapachów nie było - podkreślał wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, dziękując mieszkańcom Brzezia, którzy zwrócili się do niego o dalsze działania w tej sprawie.
Dotychczasowe działania GIOŚ pozwoliły ustalić, że problem odoru rzeczywiście występuje. To z kolei ma pozwolić na dalsze kroki w tej sprawie, bo wciąż nie jest pewne, co tak naprawdę jest źródłem przykrego zapachu i czy jest to szkodliwe dla zdrowia mieszkańców Raciborza.
- Specjalnie powołany zespół, od czwartku 21 września, od godziny 5 nad ranem działa na miejscu, potwierdzając występowanie odoru. To ważne, bo dzięki temu możemy pójść dalej, podejmując rozszerzone czynności, które będą zmierzały do zweryfikowania przyczyny tego nieprzyjemnego zapachu. Te czynności są przeprowadzane w konsultacji ze stroną społeczną, pozostajemy w stałym kontakcie z mieszkańcami. Na dzień dzisiejszy nie wskazujemy kto jest winien tym czynnikom zapachowym, tylko weryfikujemy sprawę od A do Z, mapując problem - podkreślał wiceminister Jacek Ozdoba dodając, że dopiero po ustaleniu źródła odoru, będzie możliwe wyciągnięcie konsekwencji wobec sprawców lub wskazanie występujących nieprawidłowości.

Sprawą zajmuje się zewnętrzny zespół, tak by nie było wątpliwości co do działań kontrolnych. Wciąż jednak nie wiadomo kiedy będą znane pierwsze wyniki kontroli. Badania trwają. Kontrole mają być jednak na tyle długie, by udało się rozwiązać występujący problem.
Mieszkańcy Brzezia chcą móc oddychać normalnie
O sprawie odoru w Brzeziu, przed tygodniami został poinformowany również wiceminister spraw zagranicznych z Raciborza, Paweł Jabłoński.
- Zgłosili się do mnie mieszkańcy Brzezia, którzy uskarżają się na uciążliwe sąsiedztwo RIPOK-u i związany z nim przykry zapach. Jako członek rządu z Raciborza nie mogę pozostać obojętny na ten problem. Dlatego niezwłocznie zwróciłem się do prezydenta miasta z prośbą o interwencję i zaoferowałem pomoc ze strony rządu. - mówił przed kilkoma tygodniami wiceminister Paweł Jabłoński.

W połowie sierpnia, do sprawy odniósł się również prezydent Raciborza Dariusz Polowy. Jak podkreślał, staje u boku mieszkańców i będzie walczył razem z nimi.
- Obiecuję, że problem zostanie wyjaśniony i doprowadzony do stanu, w którym nie będzie żadnych niedogodności dla naszych mieszkańców. Należy jednak pamiętać, że pracujemy w ramach dwudziestoletniej umowy z firmą Empol, którą zawarł mój poprzednik Mirosław Lenk. To ona reguluje wszelkie ramy, w których może się poruszać firma Empol. W związku z nasilającymi się sygnałami od mieszkańców, zgodnie z art 237 Ustawy o ochronie środowiska podjąłem decyzję o wystąpieniu do Starosty Powiatu Raciborskiego o zobowiązaniu firmy Empol do sporządzenia Przeglądu Ekologicznego jej instalacji. Staję u boku mieszkańców i będę walczyć razem nimi. Minister Paweł Jabłoński zapewnił o wsparciu rządowym i podległych rządowi służb - podkreślał wówczas prezydent Raciborza Dariusz Polowy.
Do sprawy będziemy wracać.

szkolenie wojsko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?