Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W zimie karetki jeżdżą w Raciborzu wolniej

Aleksander Król
fot. Aleksander Król.
Gdy na drodze ślisko, kierowcy karetek nie jadą zbyt szybko. W tej sytuacji trudniej zdążyć na czas do chorego z Raciborza, a co dopiero do Chałupek

W zimie czas dojazdu karetki do pacjenta znacznie się wydłuża. W raciborskim pogotowiu przyznają, że kierowcy karetek nie wciskają do samego końca pedała gazu, gdy na drodze jest ślisko i pada śnieg. W tej sytuacji trudno zdążyć do chorego w Raciborzu, a tym bardziej do oddalonych od miasta o wiele kilometrów Chałupek.

- Nawet na sygnale karetki nie jeżdżą teraz za szybko, bo ważne jest też bezpieczeństwo samych ratowników. Oni muszą dotrzeć bezpiecznie do pacjenta - mówi Piotr Sokołowski, szef raciborskiego pogotowia. - Zgodnie z przepisami, w mieście musimy dotrzeć do chorego w ciągu 8 minut, a w trudnych warunkach - maksymalnie 10. Natomiast do pacjentów spoza miasta - odpowiednio w 15 i 20 minut. W zimie do najdalej oddalonych od Raciborza Chałupek ciężko zdążyć w tym czasie. I nie ma znaczenia to, że główna droga jest odśnieżona. I tak jest ślisko - mówi Piotr Sokołowski.

Pogotowie, dyrekcja raciborskiego szpitala, a także władze gminy Krzyżanowice od dawna zabiegają o to, by w Krzyżanowicach powstał dodatkowy zespół ratowniczy i stacjonowała tu karetka. Jednak wszystko zależy od urzędu wojewódzkiego, do którego należy decyzja o ewentualnym zakontraktowaniu dodatkowego zespołu. - My jesteśmy na to gotowi od dawna. Karetka miałaby gdzie stać. W naszym ośrodku zdrowia w Krzyżanowicach stworzylibyśmy miejsce dla ratowników. Jednak decyzję musi podjąć "góra" - mówi Leonard Fulneczek, ustępujący wójt gminy Krzyżanowice. - Gdyby stacjonowała u nas karetka, mieszkańcy czuliby się bezpieczniej. W takich warunkach, jakie mamy obecnie, dojazd na czas do Chałupek z Raciborza, graniczy z cudem - dodaje.

Tymczasem w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach tłumaczą, że nie otrzymali z Raciborza oficjalnego wniosku w tej sprawie. - O dodatkowej karetce w Krzyżanowicach prowadzono jedynie nieoficjalne rozmowy. Jeśli otrzymamy taki wniosek, na pewno go rozważymy - mówi Katarzyna Kuczyńska z biura prasowego wojewody. - Jednak raczej nie ma pieniędzy na zakontraktowanie nowego zespołu ratowniczego. Możliwe jest jednak przeniesienie już istniejącego w inne miejsce - dodaje Kuczyńska.

O czymś takim nie chcą słyszeć w raciborskim pogotowiu. - To bardzo osłabiłoby naszą opiekę w samym mieście. Ucierpieliby na tym mieszkańcy Raciborza. Takie rozwiązanie nie wchodzi w grę - mówi Piotr Sokołowski.

Tymczasem jego zdaniem utworzenie dodatkowego oddziału w Krzyżanowicach jest celowe nie tylko ze względu na odległości. - Dodatkowa karetka w Krzyżanowicach mogłaby obsługiwać też kilka gmin powiatu wodzisławskiego. Poza tym powstaje tam przecież autostrada A1. I szybki dojazd do wypadku na tej trasie będzie miał kluczowe znaczenie. A z Krzyżanowic jest tam blisko - zauważa Sokołowski.

Komentuj na stronie. Najciekawsze komentarze opublikujemy w piątkowym Tygodniku Dziennika Zachodniego.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto