Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprinterka z Raciborza wypełniła minimum na Igrzyska

Joanna Wieczorek
Co na obecnym etapie kariery sportowej jest najtrudniejsze? - Cierpliwość w oczekiwaniu na wymarzony wynik – odpowiada biegaczka.
Co na obecnym etapie kariery sportowej jest najtrudniejsze? - Cierpliwość w oczekiwaniu na wymarzony wynik – odpowiada biegaczka. Joanna Wieczorek/ arc. ZSOMS
Raciborska lekkoatletka idzie jak burza w swoje sportowej karierze. Ostatnio pobiła swój rekord życiowy i jednocześnie wypełniła minimum na Olimpiadę w Rio de Janerio. Dla Justyny Święty zejście poniżej 52 sekund, to jak przekroczenie magicznej granicy, także tej psychologicznej. To przepustka do świata najlepszych biegaczy.

Justyna Święty wypełniła minimum na Igrzyska

Forma w jakiej rozpoczęła sezon zapowiada, że podczas letniej Olimpiady o Justynie usłyszymy. - Indywidualnie przekroczenie tej granicy to satysfakcja dla Justyny. Robiąc 52 sek. i powyżej można znaleźć się w finale zawodów kontynentalnych, poniżej 52 sek. to już powinien być finał ogólnoświatowy - komentuje Kazimierz Stępień, trener raciborzanki w okresie liceum, obecnie wicedyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu. - To był pierwszy start w sezonie. Zdecydowanie najlepsze otwarcie, kolejna zawodniczka była dopiero 2,5 sek. za nią - opowiada Aleksander Matusiński, obecny trener sprinterki z Raciborza. W marcu tego roku sztafeta 4x400 metrów, w skład której weszła Justyna, niespodziewanie wywalczyła srebrny krążek na zawodach w Portland. To być może przedsmak tego co czeka nas na Igrzyskach.

Sympatyczna i bardzo ładna blondynka mieszka w dzielnicy na obrzeżu Raciborza, choć teraz trudno ją tam zastać, bo większość dni w roku spędza poza domem na zgrupowaniach. Poza tym jest studentką katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego. Co na obecnym etapie kariery sportowej jest najtrudniejsze? - Cierpliwość w oczekiwaniu na wymarzony wynik – odpowiada biegaczka. Rodzice dają sprinterce do zrozumienia, że tęsknią. Jeśli zawody są bliżej, to rodzina pojawia się na nich i kibicuje. Przypadek zdecydował o tym, że Justyna Święty została lekkoatletką. Będąc w szkole podstawowej pojechała na zawody, tam wypatrzyła ją trenerka i zaprosiła na weekendowe treningi. Początkowo było trudno. Motywacji dodawały dopiero sukcesy, które zaczęły się pojawiać z czasem. W szkole podstawowej okazało się, że raciborzanka ma predyspozycje wydolnościowe do biegania oraz twardy charakter i żelazną konsekwencję w działaniu. - Z bardzo dobrym wynikiem skończyła gimnazjum – wspomina Piotr Morka, trener w Zespole Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu. - Z takiego Kopciuszka nasza Justyna stała się olimpijką, młodzieżową mistrzynią, a potem wicemistrzynią Europy – dodaje trener z okresu gimnazjum. Justyna na treningach? Niezwykle ambitna, nie opuszczała żadnego treningu. Zawsze robiła wszystko na 100% procent. Trenowała z chłopcami, którzy nie dawali jej rady. Nie boi się wyzwań. Braki techniczne, które miała w liceum, spowodowane budową anatomiczną, nadrabiała determinacją do treningów. - Nie ma ideałów, one są tylko na karteczce, na której robi się wykres z biomechaniki, każdy jest inaczej zbudowany - dodaje dyrektor.

Nie od razu typowano Justynę jako specjalistkę od 400 metrów. Była sprzeczność pomiędzy tym, że raciborzanka lubi biegać a tym, że ma predyspozycje do krótkich dystansów. Dlatego strzałem w dziesiątkę okazało się wyprofilowanie biegaczki na sprint. - Żeby można było sklonować Justynkę, to był ją 100 razy sklonował. Bez poprawek! - dodaje z uśmiechem, wicedyrektor ZSOMS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto