Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Kołek z Raciborza odgruzowywał miasto i budował parki po wojnie

Aleksander Król
Paweł Kołek z Raciborza
Paweł Kołek z Raciborza Aleksander Król
Po naszym artykule w Dzienniku Zachodnim, panem Pawłem Kołkiem, najstarszym aktywnym działkowcem w kraju, zainteresowała się cała Polska. Tymczasem nie tylko działkowcy, których uczył ogrodnictwa, wiele mu zawdzięczają. To Paweł Kołek z Raciborza kierował odgruzowaniem miasta i sadził drzewa po wojnie.

Paweł Kołek wzruszył całą Polskę

Historia Pawła Kołka z Raciborza, 94-letniego, najstarszego działkowca w Polsce, którą w głównym wydaniu Dziennika Zachodniego przedstawiliśmy 6 sierpnia, zachwyciła całą Polskę. Tymczasem nie tylko działkowcy wiele mu zawdzięczają. To on nadzorował m.in. prace związane z odgruzowywaniem Raciborza, a także organizował zieleń miejską w pierwszych latach po wojnie w naszym mieście.
ZOBACZ:
Paweł Kołek najstarszy działkowiec w Polsce

Zacznijmy niebanalnie podobno "nie czas żałować róż, kiedy lasy płoną". Zaraz po wojnie były chyba ważniejsze sprawy niż organizacja zieleni miejskiej?
Jak przyjechałem z wojny, miałem dyplom, więc zaraz mnie nadogrodnikiem zrobili. Wolałem wtenczas być w terenie, a nie za biurkiem. W 1947 roku było odgruzowanie Raciborza po wojnie. Pytali mnie, czy chca być kierownikiem odgruzowania dla 320 ludzi. Jo się zgodził. 20 starych chłopów, co na wojnie nie byli mi dali i kobiety. I my taką ciuchcią z placu Długosza wywozili ten gruz nad Odra. A z Odry to my ziemia przywozili na Cukrownię i tam drzewa sadzili, trowa sioli. Obora była zrujnowana - tam miałem 3 brygady po 30 ludzi. Same kobiety.

Gdy uporaliście się z odgruzowywaniem, kazano Wam zmieniać to, co zastane, niemieckie?
Po wojnie "roboty było huk". Kazali zlikwidować na przykład głaz z Placu Wolności, bo "Niemcy go tu przytargali".
Byli tacy naczelnicy w urzędzie miasta, co chcieli to rozbić. Bo to poniemieckie. Więc my próbowali rozbić. Kawałek nawet nam się udało już odbić, ale więcej nie szło. To kazali go wywieźć. Wzięli my wtenczas pora koni - jeden taki czarny, drugi siwy. Ale nie szło. A ten kamień miał takie fajne świecące obramowania.
To przynajmniej je kazali zdjąć. Więc my zrobili dziury pod kamieniem i tam to wrzucili. To leży tam dalej. Na Placu Wolności - był bunkier zrobiony. My też to musieli rozbijać.

Pracowaliście też na zrujnowanym, poniemieckim rynku…

Na rynku były baseny wodne, przeciwpożarowe. My je zasypywali.
Gruz tam dowali. Potem nawieźli my ziemia i tam teraz krzewy rosną. To były głębokie doły, nie było dna widać. Dwa takie były z każdej strony rynku.

To pan "sadził" raciborskie parki, prawda?
W parku, gdzie staw jest, dzisiaj ten park Roth się nazywa dużo my tam nowych drzewek nasadzili. Zniszczone przez wojnę były. Tam był też cmentarz żydowski.
Pamiętam, jak raz patrza, a pod starą magnolią, nowe wyrastają. Cztery czy pięć. To jo je wziął te młode i je u siebie rozmnażał. Teraz w całym Raciborzu te moje magnolie mają. Działkowcy, a nawet siostry zakonne.
Zresztą nie tylko magnolie my rozmnażali.
Robili my też dużo w Starym Parku, co go tulipanowiec nazywali. Kwitły tam tulipany. Za cukrownią jest ten park. My nasiona zbierali i szkółka tu była, gdzie wodociągi mieli. Roztomajte drzewka - z nasion my ciągli, aby obsadzać.
Teraz jeździ Pan na swoim rowerze po Raciborzu i podziwia "swoje", dziś już wielkie drzewa".
Ale wszystko inaczej niż za moich czasów wygląda. Ostatnio tako wielko topola wycięli, co my ją sadzili.
Rozmawiał: Aleksander Król

Paweł Kołek z Raciborza najstarszy działkowiec w Polsce
Paweł Kołek to najstarszy w Polsce i prawdopodobnie najstarszy w całej Europie aktywny działkowiec. Ma 94 lata i wciąż uprawia marchewkę, pietruszkę i inne warzywa tak, jak to było zaraz po wojnie w raciborskich ogrodach Powstańców Śląskich.
- Zaraz po powrocie z wojny wzięli mnie za ogrodnika, bo znałem się na opryskiwaniu i przycinaniu drzewek. Wiedzieli, że jestem fachowiec. Bo ogrodnictwa uczyłem się przed wojną u Zotyki w Rybniku. Miałem 27 lat, jak przyjechałem do Raciborza z Anglii - mówi Paweł Kołek.
Wspomina, że same ogródki działkowe w Raciborzu, nie były bardzo zdewastowane.
Pamięta, jak ludzie walczyli kiedyś o działkę. Każdy chciał, a było ich tak mało. - Tych działek mieliśmy 103, a było 148 wniosków o przydział - wylicza.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto