Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Kwaśny odchodzi z OSiR: trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść [ROZMOWA]

Aleksander Król
Po 25 latach piastowania stanowiska dyrektora OSiR Jerzy Kwaśny odchodzi wcześniejszą emeryturę. Skąd taka decyzja? Dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w wywiadzie dla Dziennika Zachodniego i portaly raciborz.naszemiasto.pl

Jerzy Kwaśny odchodzi z OSiR: trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść

Po 25 latach piastowania stanowiska dyrektora OSiR odchodzi pan na wcześniejszą emeryturę. Skąd taka decyzja? Są głosy, że nie dogaduje się Pan z nowym naczelnikiem wydziału edukacji i sportu Robertem Myśliwym?

To nieistotne. Nie o relację z panem Myśliwym tutaj chodzi. Z dniem 30 listopada złożyłem podanie o możliwość przejścia na emeryturę pomostową. Odchodzę z ostatnim dniem lutego. Uważam, że trzeba wiedzieć kiedy odejść. Ja odchodzę w bardzo dobrym momencie - 2 lata temu zostałem wyróżniony przez czytelników Dziennika Zachodniego jako “Człowiek Roku” za Fit Park, teraz wraz z prezydentem Lenkiem zostałem wyróżniony w Warszawie za H2Ostróg. Bardzo dużo udało się ostatnio zrobić i wyremontować. Aquapark ,,stoi” bardzo dobrze finansowo. Doszedłem do wniosku, że czas oddać to wszystko młodym. Oczywiście, mogą korzystać z mojej wiedzy i doświadczenia.

Co zamierza Pan robić, gdy w lutym przekaże pałeczkę panu Borkowskiemu?

Mam wszystko poplanowane. Jest kilka rzeczy, które chcę zrobić. Na pewno otworzę swoją Akademię Sportu, będzie to m.in. piłka nożna. Myślę również o otwarciu swojego portalu sportowego. Mam masę materiałów, które chcę wykorzystać. Wydałem kilka książek, a dwie kolejne są w przygotowaniu. Jedna na pewno będzie o Ośrodku Sportu i Rekreacji w Raciborzu, który w 2016 będzie obchodził 50-lecie. Został powołany 30 grudnia 1966 roku, więc odchodzę w momencie jubileuszu. Natomiast ja tu spędziłem 25 lat jako dyrektor. Czas zamknąć ten rozdział. Wydam też książkę o Piaście Gliwice, która w tej chwili jest w przygotowaniu. Będzie liczyła około 1400 stron.

Co było największym wyzwaniem dla Pana w trakcie 25 lat pracy na stanowisku dyrektora?

Największym wyzwaniem była powódź, która zniszczyła praktycznie wszystko. Z obiektów sportowych nie zostało praktycznie nic. Dzięki moim staraniom i nieżyjącego już Piotrka Starzyńskiego z Unii Racibórz przywróciliśmy wszystko do życia. Wywalczyłem odszkodowanie w Warszawie z Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu - 2,9 mln na lodowisko i stadion. Nie przyznano nam natomiast środków na basen przy ulicy Bema, w związku z czym zapadła decyzja, że basen będzie zlikwidowany. Zaś w 2001 roku powstał basen na Oborze. Oprócz tego udało się wywalczyć po 2-letnich sądach odszkodowanie jeśli chodzi o budynek domu sportowca. Zrobiliśmy też kręgielnię, plastikowe siodełka na stadionie. Udało nam się to odtworzyć w ciągu roku. Gdyby nie udało się zorganizować środków zewnętrznych, tego wszystkiego by nie było. Miasto miało swoje problemy i nie dało ani złotówki, po prostu nie przyznano na odtworzenie bazy sportowej żadnych pieniędzy. Nam się udało przywrócić ośrodek do życia.

Ale nie udało się zrobić tartanu na stadionie...

Niestety ta sprawa została zaprzepaszczona, mimo, że w Warszawie wywalczyłem osobiście u ministra 70 procent dofinansowania na tę inwestycję. Po 15 procent zgodziło się dać też miasto i starostwo i na tym się moja rola skończyła. Tematu nie podjęła Szkoła Mistrzostwa Sportowego, która miała z tego obiektu korzystać. Szkoda.

Za pana kadencji powstały inne obiekty...

Owszem, zbudowaliśmy basen Obora, wyremontowana została hala Arena Rafako, powstał aquapark, zbudowałem Fit Park, a w zeszłym roku budowaliśmy rowerownię. Nazbierało się tego trochę. Ci, co przejmą pałeczkę będą musieli to teraz utrzymać.

Może pan być dumny też z sukcesów wywalczonych nie tylko na fotelu dyrektora, ale i arenach sportowych...

Uprawiałem różne dyscypliny, najbliższa była mi piłka, ale były też inne. Dwukrotnie zdobyłem brązowe medale mistrzostw Polski w tenisie ziemnym samorządowców. Są też kręgle. Rok temu w kategorii drużynowej wywalczyliśmy mistrzostwo Polski 50+. W zeszłym roku zdobyłem srebrny medal mistrzostw Polski w kategorii A. Biegam , pływam. Tego mi nikt nie zabierze. aą

rozmawiał: A.Król

Wywiad z Jerzym Kwaśnym znajdziecie także dziś 4 grudnia w papierowym wydaniu Dziennika Zachodniego z Raciborza

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto