Po trzech setach raciborzanie przegrywali 2:1. Kolejna partia należała do podopiecznych Witolda Galińskiego, którzy rozbili gospodarzy (25:14).
2:2 w setach. Po takiej wysokiej wygranej tie-break nie powinien sprawić nam trudności, jednak piąty set to loteria.
Nerwy zaczęły się przy stanie 10:10. Paweł Cieślar posłał piłkę z zagrywki na aut, dwa kolejne punkty zdobył bardzo dobrze grający w tym meczu - Patryk Otlik, który obił blok rywali.
Gospodarze wyrównali i zdobyli 13 punkt. Po zepsutej zagrywce Olczyka raciborzanie zremisowali. 14 punkt zdobył Sęk ponownie atakując z przechodzącej piłki - Milicz wyrównuje kolejny raz.
Przy piłce setowej dla nas zawodnik gospodarzy atakuje antenka-blok.
Cała drużyna razem z trenerem wbiega na boisko, AZS cieszy się ze zwycięstwa, jednak po protestach i konsultacji z drugim sędzią główny arbiter podnosi dwa kciuki w górę - akcja bez punktu.
Zamieszanie trwa kilka minut jednak sędzia każe powtórzyć akcje.
Na szczęście nasi zawodnicy nie dali wyprowadzić się z równowagi i w kolejnej akcji zakończyli mecz.
Następny mecz zagramy już przed własną publicznością 6.10 o godzinie 17:00 w Arenie Rafako z Bielawą.
Zdjęcia: arc AZS RAFAKO RACIBÓRZ
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?