Zima i tak zaskoczy drogowców w Raciborzu

Na placu Powiatowego Zarządu Dróg przy ulicy 1 Maja leży olbrzymia hałda soli - w sumie 1200 ton. Jest też piach. Gotowi do walki z żywiołem są również w Przedsiębiorstwie Komunalnym na Adamczyka, gdzie póki co zgromadzono 300 ton soli i o połowę mniej piasku. Czy to wystarczy, by ta zima po raz kolejny nie dała się we znaki kierowcom z Raciborza?

- Mamy wszystkiego pod dostatkiem, ale i tak będziemy musieli oszczędzać. Na ubiegłoroczną "akcję zima" wydaliśmy niecały milion złotych, a przecież odśnieżanie to nie wszystko. Na wiosnę znów trzeba będzie łatać dziury, a to kosztuje. Dlatego drogi w naszych wsiach będziemy w tym roku utrzymywać na biało - zapowiada Jerzy Szydłowski, prezes Powiatowego Zarządu Dróg w Raciborzu.

Dodaje, że na ulicach, które nie łączą gmin, a jedynie małe miejscowości, będą "solone" tylko skrzyżowania i podjazdy. Bo jak pokazała ubiegłoroczna zima, sól to wyjątkowo cenny towar. Wszędzie były olbrzymie problemy z dostawami.

- I cena skoczyła strasznie. W 2002 roku tona soli kosztowała jeszcze 180 albo 190 złotych. Teraz trzeba za nią dać od 348 do 364 złote - mówi Jerzy Szydłowski. - Kupowaliśmy latem, gdy było troszkę taniej. Mamy sól z pewnego źródła, żadna tam podróbka, z którą potem jest problem. Ale i tak będziemy ją mieszać z piaskiem, żeby starczyło jak najdłużej - dodaje.

O wiele skromniejsze zapasy, póki co zrobiło Przedsiębiorstwo Komunalne, które na pewno będzie dokupywać soli podczas trwającej u nas kilka miesięcy zimy.
- Na "dzień dobry" wystarczy. Umownie od 15 listopada rozpoczynamy akcję zima. Oby nadeszła jak najpóźniej - mówi Elżbieta Nowara, wiceprezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Raciborzu. Ale sól i piasek do walki ze śniegiem i mrozem nie wystarczą.
- Kupiliśmy nowy pług, w sumie mamy już pięć, są też nowe "odkurzacze do śniegu", które będą wykorzystywane w parkach - zapowiada Nowara.

Przygotowane są już też pojazdy należące do Powiatowego Zarządu Dróg w Raciborzu.
- Nasze dwa ciągniki z rozrzutnikami i dwa samochody specjalistyczne wspomogą firmę, które wygrała przetarg na zimowe utrzymanie. W sumie po drogach będzie jeździło osiem pojazdów - mówi Szydłowski. - W razie "katastrofy" wspomogą nas rolnicy ze swoimi ciągnikami. Od lat współpracujemy w ten sposób z 20 gospodarzami - dodaje.

Mimo że wróciły do nas wysokie temperatury, na podraciborskich polach ustawiane są już płotki, które mają zatrzymać śnieg nawiewany na drogi. - Rolnicy chcą z tym czekać zawsze jak najdłużej, bo teraz robią jeszcze opryski. Ale tam, gdzie już można ustawiamy płotki. Gdy zacznie padać śnieg, będzie już za późno - mówi Norbert Parys z Powiatowego Zarządu Dróg.

Kierowcy, którzy zmieniają już opony w swoich samochodach mają nadzieję, że w tym roku zima nie zaskoczy drogowców. - Założyłem już "zimówki", bo najgorzej zawsze jest na początku, gdy spadnie pierwszy śnieg. Drogi są białe, a wielu kierowców jeździ jeszcze na oponach letnich. I się ślizgają. Wówczas na drogach jest niebezpiecznie - zauważa Marian Kaleta, kierowca z Raciborza. Trochę obawia się tego, że drogi wiejskie będą utrzymywane na biało. - Sporo podróżuję po całym powiecie. Najgorzej zawsze jest na trasach, przebiegających przez lasy w okolicach Kuźni Raciborskiej. Tam zawsze jest lód. Mam nadzieję, że przynajmniej będą sypać piaskiem - dodaje raciborzanin.