Spełniasz swoje marzenia, zwiedzasz świat i jeszcze Ci za to płacą. Słowem żyć nie umierać. Chyba nic więcej Ci do szczęścia nie potrzeba?
Fakt, narzekać nie mogę, ale zawsze jest jakieś ale. Modeling to też czasem ciężka fizyczna praca. Zdarzają się sesje, kiedy musisz walczyć ze swoimi słabościami...
Tobie się takie zdarzyły?
A żeby tylko jedna. Pamiętam na przykład sesję, która odbywała się w środku lata, na plaży. Musiałem się wtedy wyginać w temperaturze 35 stopni na plusie, tarzając się przy tym w piasku o temperaturze dwa razy wyższej. Pot lał się strumieniami, a do domu wróciłem z poparzonymi stopami od piasku. Ot, to się nazywa poświęcenie.
Ale miałeś okazję też pracować na Wyspach Kanaryjskich, a tego pewnie niejeden by Ci pozazdrościł. Co tam robiłeś?
Brałem udział w nagraniu filmu reklamowego do kampanii House. Musiałem tam usiąść za sterami pick-upa. I nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wóz nie miał wspomagania kierownicy, akcja działa się na ruchliwym rondzie, a ja nigdy wcześniej nie prowadziłem nawet osobówki, bo nie posiadam prawa jazdy. To jedna z akcji, których chyba nigdy nie zapomnę.
Zostawmy więc Kanary. Powiedz w takim razie, gdzie Ci się pracowało najlepiej?
Najlepiej wspominam pobyt w Azji. Praca w Korei i Japonii, to było naprawdę niesamowite przeżycie. Interesuje mnie tamtejsza kultura, więc było to podwójnie ciekawe doświadczenie.
No dobrze, ale jednak mieszkasz w Polsce...
Wynajmuję mieszkanie w Warszawie, ale nie ukrywam, że chciałbym zwiedzić całą Azję, najlepiej przy okazji dobrych kontraktów w tej części globu.
A wybiegi w Nowym Jorku, Mediolanie, okładka „Vouge’a”? Nie zazdrościsz kolegom po fachu, którym się udało dojść aż tak daleko? Faceci w modelingu też sobie zazdroszczą?
Wydaje mi się, że w męskim świecie mody rywalizacja jest nieco inaczej okazywana. To zależy od charakteru. Ja akurat nie mam jakiegoś strasznego parcia na karierę, wiec nie płaczę z tego powodu, że ktoś zrobił lepszy pokaz, a ja akurat nie.
Mówisz tak, bo gdyby nie inny facet, przy okazji też model, dzisiaj nie byłbyś tym kim jesteś?
Moja przygoda z modelingiem zaczęła się zupełnie przez przypadek, właśnie dzięki temu, że pojechałem z kolegą modelem do Krakowa na sesję zdjęciową. Fotograf zapytał mnie wtedy, czy ja też nie chciałbym pozować. Zgodziłem się. Okazało się, że całkiem nieźle mi to pozowanie wyszło i tak od jednej sesji do drugiej, aż w końcu zacząłem na tym zarabiać.
I da się z tego wyżyć...
Teraz już tak. Od dwóch lat mieszkam w Warszawie i jestem w stanie utrzymać się tylko z tej pracy. Choć na początku trzeba było zainwestować i wydać w ciemno pieniądze na bilet lotniczy z myślą, że z pewnością zwróci się to z nawiązką. A wiadomo, bilety do Azji na przykład wcale nie są takie tanie.
No ale na bilet na Śląsk pieniędzy chyba wystarcza?
Pewnie, staram się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać rodzinę na Śląsku. No i oczywiście obowiązkowo w święta jestem w domu, czyli właściwie wkrótce znów tam zawitam.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?