- Zastanawiałem się, co robić z chłopakami po godzinach i wpadłem na te motorowery. Przecież niejeden z naszych wychowanków ma na sumieniu samochody. Podejrzewałem, że będą potrafili rozkręcić, a potem poskładać też inne maszyny - mówi Szymon Bolik, jeden z wychowawców Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Raciborzu.
Na pierwszy ogień poszedł legendarny motorower Komar, kultowy wytwór rodzimej motoryzacji. Prace w zakładowej stajni szły pełną parą. Wyczyszczono gaźnik, wymieniono zębatki i... udało się. Komar znów jeździ i jak błyszczy! - Chłopcy naprawili już trzy motorowery, kilka kosiarek do trawy i nożyce do żywopłotu. Brakuje nam już rzeczy do naprawy. Zachęcamy mieszkańców, by przynosili nam swoje graty - mówi Szymon Bolik.
Wychowankowie naprawią je za parę groszy. - Chodzi o symboliczna kwotę, po to by chłopcy zrozumieli, że za pracę dostaje się wynagrodzenie. Nie trzeba kraść - mówi Szymon Bolik.
Naprawianie starych gratów, jako forma resocjalizacji jest autorskim pomysłem wychowawcy z Raciborza. - Nie słyszałem, by coś takiego robiono w jakimś innym zakładzie - mówi.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
