Problem w tym, że w dalszym ciągu brakuje 14 milionów na wyposażenie bloku w sprzęt medyczny. Ale w końcu mają się znaleźć!
- Starostwo tworzy właśnie spółkę i będzie szukać partnera do doposażenia i wspólnego prowadzenia bloku operacyjnego. Jeśli ten wariant nie wypali i partner się nie znajdzie, spółka weźmie cały ciężar na swoje barki - mówi Rudnik. W jaki sposób znajdzie 14 milionów złotych?
- Zakładając drugi wariant będziemy ciąć koszty. Przeniesiemy część starego sprzętu z sal operacyjnych. Wówczas trzeba będzie wyłożyć 3 do 4 mln zł - mówi Ryszard Rudnik. Dyrektor dodaje, że już pod koniec tego roku blok powinien wystartować. - To najdroższa część szpitala, już teraz naszpikowana aparaturą. Jeśli nie ruszymy to przepadną okresy gwarancyjne. Blok jest zaprojektowany na XXI wiek, nie powstydziłyby się go nawet zachodnie ośrodki. Pacjenci mogliby tu liczyć na wysoki standard - dodaje.
Raciborzanie od lat czekają na dokończenie szpitala. - Ci, którzy leczyli się najpierw w szpitalu na Bema, a potem zostali przeniesieni do nowego na Gamowskiej byli w szoku. Tu standard jest o wiele wyższy., ale wciąż nie wszystko jest gotowe - mówi Tomasz Kaniut.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?