W huzarskich koszarach w Raciborzu otworzą hotel?

- W tej chwili na zlecenie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków przeprowadzane są analizy stanu technicznego budynku. Będą gotowe z końcem stycznia. Chcielibyśmy odnowić zabytek - mówi Marcin Lippa, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Województwa Śląskiego. Bo to właśnie mniejszość niemiecka jest właścicielem koszarów huzarskich.

- Duży gmach otrzymaliśmy od miasta w latach 90-tych. Na pewno sami nie jesteśmy w stanie go wyremontować i wykorzystać. To czterokondygnacyjny, potężny budynek. Dlatego szukamy sojusznika, który chciałby go zagospodarować - mówi Lippa. Podoba mu się pomysł z hotelem. - Rzeczywiście, lokalizacja jest bardzo dobra. W sąsiedztwie będzie aquapark, mamy tu OSiR, a troszkę dalej Zamek Piastowski, chętnie odwiedzany przez turystów - zauważa.

O ile w znajdujący się przy ul. Zamkowej duży budynek koszar można jeszcze tchnąć życie, nic nie uratuje już stajni huzaskich, które rozsypują się za nim. Urzędnicy wystawili je na sprzedaż i zobowiązali ewentualnego nabywcę, że rozbierze je w ciągu dwóch lat. O sprawie pisaliśmy w kwietniu, po tym, jak otrzymaliśmy list od jednego z naszych czytelników, oburzonego planami władz.

CZYTAJ KONIECZNIE
Stajnie Huzarskie w Raciborzu na sprzedaż

Zapytaliśmy wówczas prezydenta miasta Mirosława Lenka, czy nie szkoda takiego dziedzictwa? - Może i szkoda, tyle że stajnie są w takim stanie, że odbudować się ich nie da. Poza tym ja nie widzę celu. Gmina na pewno nie będzie zajmowała się hodowlą koni. Nie mamy także potrzeb muzealnych w tym zakresie. Od pięćdziesięciu kilku lat stajnie były wykorzystywane jako magazyny - mówił nam Mirosław Lenk, prezydent Raciborza. Póki co, nie ma jednak chętnych na działkę, na której znajdują się stajnie, wykorzystywane przez 6. Pułk Huzarów.