- Kiedyś na rynek przynoszono to, co zostało w domu - okruchy chleba. Teraz starsi ludzie kupują w domu towarowym całe torebki grochu, czy kaszy i wysypują to na płytę rynku. Dokarmianie zwierząt nie jest zakazane, ale zanieczyszczanie już tak - mówi Andrzej Szewczyk, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Raciborzu. Przyznaje, że funkcjonariusze poprzez monitoring często obserwują mieszkańców, którzy wysypują jedzenie na rynku. Ale oficjalnych zgłoszeń nie ma, więc, póki co, nikogo nie karzą. A za zaśmiecanie można dostać nawet mandat w wysokości 500 złotych. Władze rozważają, czy na rynku nie zamontować tabliczek z hasłem: "Zakaz dokarmiania gołębi".
- Ale nie wiem, czy to by się sprawdziło. Nie chcemy nikogo karać, ptaki dokarmiają głównie starsi i matki z dziećmi. Możemy tylko prosić, by tego nie robiono - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza. Kiedyś planowano nawet wyłapać gołębie i wywieźć je poza miasto, ale tego robić nie wolno. - Obudzimy się, gdy tej plagi ptaków nie będzie można już powstrzymać. Trzeba coś z tym zrobić - mówi Roman Oślizło z Raciborza.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?