Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Racibórz: Msza na stadionie 1 maja 1981 roku. Byliście tam? [ZDJĘCIA STACHOW]

Aleksander Król
Nigdy w historii Raciborza żadna uroczystość nie zgromadziła tylu mieszkańców, co pierwszomajowa, pamiętna msza ks. Stefana Pieczki

To nie będzie opowieść o pochodach pierwszomajowych, tradycyjne przypomnienie o marszach pod czujnym okiem partii, w których bardziej albo mniej radośnie braliśmy udział. Nie będzie rzewnych wspomnień o chorągiewkach, którymi machały dzieci co roku 1 maja, ani dyskusji o tym, że przynajmniej rozdawali darmową kiełbasę.

To będzie historia zgoła inna. Byliście 1 maja 1981 roku na mszy odprawionej na stadionie miejskim przez biskupa opolskiego i księdza Stefana Pieczkę, proboszcza parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Raciborzu? Pierwszym roku, bez pochodu pierwszomajowego w Raciborzu? Maju przed powstaniem Solidarności? Przed grudniem 1981 roku? Na stadionie był fotograf Bolesław Stachow, którego zdjęcia co tydzień pokazujemy na łamach Dziennika Zachodniego. A razem z nim 20 tysięcy Raciborzan. - Już nigdy w historii Raciborza żadna uroczystość także sportowa, nie zgromadziła tylu mieszkańców na stadionie miejskim, co pierwszomajowa msza księdza Stefana Pieczki - mówi Bolesław Stachow.

O niezwykłej mszy świętej opowiada nam Bolesław Stachow

Jaka była wówczas atmosfera na stadionie? Przecież dotąd ludzie chodzili na pochody, a czasy były niespokojne…
Rzeczywiście, na stadionie można było wyczuć napięcie. Wiadomo, byli tam przedstawiciele "ubecji". Dlatego na mszę organizowaną przez księdza Pieczkę przyszli ci, którzy "pokonali komunizm". Którzy niczego się nie bali, którzy nie mieli stanowisk.
Dlatego na stadionie nie było chociażby nauczycieli. Bo ci mogli jeszcze wiele stracić, dlatego albo zostali w domach, albo poszli pod Pomnik Matki Polki.

To tutaj gromadziły się władze komunistyczne…
W tym samym czasie, gdy 20 tysięcy raciborzan słuchało mszy na stadionie, pod Matką Polką stali ci "prawdziwi patrioci" - patrioci w rozumieniu ówczesnych czasów, czyli ludzie służący partii.
Rzecz jasna byli też ci, których stanowiska zależały od tego, czy mieli partyjne legitymacje. A tak było przecież chociażby z nauczycielami. Dziś wielu trudno się do tego przyznać, ale na stadionie nie było pedagogów.

Z pewnością nie było też przedstawicieli wielu innych branż. Zwyczajnie ludzie się boją. Na trybunach rozwinięto transparenty z mocnymi hasłami, to nie była normalna msza. Pieczka podburzał lud podczas kazania?
Na zwykłej mszy nie rozkłada się transparentów z napisem: "Demokracja polega na tym, że opozycja może istnieć nie tylko w więzieniu". Z pewnością dla jednych to było wyznanie wiary, dla innych przede wszystkim opór opozycji. Lud wystąpił przeciw partii przy pomocy kościoła. Ale biskup opolski Adamiuk i ksiądz Stefan Pieczka nie nawoływali do oporu. Mówili raczej oszczędnie. Głównie o Bogu, miłości, a nie o polityce…

A pan nie bał się fotografować?
Owszem, czułem presję i to z wielu powodów. Pamiętam nawet, jak jeden z ministrantów zapytał mnie, po co i dla kogo fotografuję, bo myślał, że dla UB. Ale ja fotografowałem dla siebie, bo czułem, że coś ważnego dzieje się dla narodu.
Niestety tacy, którzy robili zdjęcia dla "ubecji" też byli.
Zresztą moje zdjęcia też trafiły ostatecznie w niepowołane ręce. Przez przypadek. O fotografie z tego wydarzenia poprosił mnie Stanisław Szkoc, późniejszy przewodniczący Solidarności w Zakładzie Elektrod Węglowych (jest na jednym ze zdjęć - sfotografowany w momencie, gdy zwija transparent).
Miał je w domu, gdy został internowany. Podczas rewizji w jego mieszkaniu zabrali rzecz jasna także te zdjęcia. Gdy wrócił z internowania poprosił mnie o kolejny komplet.

Do dziś o tamtej mszy w Raciborzu się mówi...

Bo to było wydarzenie prawdziwie unikalne na skalę Polski. Rok 1981, maj, święto pracy, a ksiądz Pieczka skrzykuje na stadion 20 tysięcy ludzi. Do Raciborza przyjeżdża biskup opolski, opozycja gra na nosie władzy. O mszy w Raciborzu powinny pisać podręczniki do historii.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto