Racibórz: Mistrzowie parkowania stają na zakazie i kopertach [ZDJĘCIA]

- Rzeczywiście, mamy bardzo dużo takich zgłoszeń, po kilkanaście dziennie. Jeździmy po całym mieście i upominamy kierowców - przyznaje Andrzej Szewczyk, zastępca Komendanta Straży Miejskiej w Raciborzu.
Kierowcy bardzo często stają na wjazdach do posesji, albo tarasują drogi pożarowe. Często wjeżdżają też na prywatne podwórka.

- Takie parkowanie na czyimś wjeździe powinno być surowo karane. Raz z tego powodu nie zdążyłem do pracy. Latałem po sklepach, nie mogąc znaleźć "delikwenta", który zatarasował mi drogę - mówi jeden z mieszkańców ulicy Londzina . Niektórzy mają jeszcze większy kłopot, bo codziennie nie może znaleźć wolnego miejsca na parkingu pod swoim domem.

- Niestety sporo jest też takich, którzy chcą zaoszczędzić parę złotych i szukają "darmowych parkingów" - mówi jeden z mieszkańców kamienicy przy Chopina. Mimo, że przy wjeździe na podwórko kamienicy w ścisłym centrum znajduje się zakaz wjazdu, bo parking przeznaczony jest wyłącznie dla mieszkańców, wciąż parkują tu "obcy", zabierając miejsca postojowe mieszkańcom. Problem dotyczy zresztą wielu podwórek w centrum. - Nawet brama nie jest w stanie odstraszyć kierowców, którzy zostawiają u nas swoje auta - mówi pani Anna, mieszkanka jednej z kamienic przy rynku.

W centrum miasta parkingów nie brakuje, a kierowcy stają, gdzie popadnie.
- Zostawiają swoje auta także na trawnikach - dodaje Andrzej Szewczyk.
Tymczasem kierowcy łamiący przepisy muszą liczyć się z karami grzywny - mandatami od 100 złotych wzwyż. - Za parkowanie na kopercie dla niepełnosprawnych kierowca bezwzględnie dostaje mandat w wysokości 500 złotych - mówi Szewczyk.

"Miszczów" parkowania (pisownia celowa) w Raciborzu jest wielu. Zauważyłeś jakiegoś? Zrób zdjęcie i prześlij je nam na adres: [email protected]. Wybierzmy mistrzów parkowania w Raciborzu!