W stanie wojennym nie można było robić zdjęć, nie można było nawet mieć przy sobie aparatu, bo od razu konfiskowali - wspomina Bolesław Stachow, artysta-fotografik z Raciborza, który dokumentował codzienność raciborzan w czasach PRL. Czasem ryzykował. - Pamiętam, jak robiłem zdjęcia córce na tle olbrzymiego napisu PZPR na ulicy Opawskiej. Milicjant widział co robię, początkowo chciał zareagować, ale potem udał, że nie widzi - mówi.
Na ulicach Raciborza mnóstwo było wówczas propagandowych haseł, które pojawiły się jeszcze na długo przed wprowadzeniem stanu wojennego.
TU PLAC DŁUGOSZA. ROK 1975