Pożar lasu w Kuźni Raciborskiej. Braknie 100 lat by odżył las
W poniedziałek minie dokładnie 21 lat od wybuchu największego pożaru w Polsce i Europie od czasu II wojny światowej. Dziś na terenie pożarzyska, które liczyło ponad 9 tysięcy hektarów rośnie już gęsty las. Jednak mylą się ci, którzy myślą, że wszystko wróciło już do stanu sprzed pożaru.
- Las to cały ekosystem, nie tylko drzewostan, który udało się odtworzyć, ale także zwierzęta, rośliny, grzyby i bakterie. Dlatego myślę, że braknie 100 lat, by odtworzył się cały ekosystem - mówi Robert Pabian, zastępca nadleśniczego z Rud. On sam, tak jak wielu innych leśników, został sprowadzony do Rud zaraz po pożarze.
Po pożarze lasu do Kuźni Raciborskiej ściągnięto armię ludzi
Potrzeba było wówczas armii ludzi do pomocy przy usuwaniu szkód, jakie wyrządził ogień.
- Zostałem ściągnięty z Wieliczki. Wówczas z wielu innych nadleśnictw w Polsce byli delegowani pracownicy, by opanować sytuację, pozbyć się olbrzymiej ilości drewna - tłumaczy. Dodaje, że była to walka z czasem, by "wejść z nowymi sadzonkami", trzeba było się pozbyć drzewa z terenu pożarzyska. - Co nadawało się do sprzedaży, zostało sprzedane, a co nie - zmielone, by wzmocnić glebę - wspomina.
Gdy przyjechał do Rud wszędzie był tylko popiół. - W trzecim roku po pożarze już trwały nasadzenia. Przyjęto taką filozofię by nie czekać, choć pomysły były także takie by poczekać, co zrobi natura, może sobie poradzi. U nas bardzo szybko przystąpiono do nasadzeń. To był dobry pomysł. Pięć, siedem, dziesięć lat później wierzchnia warstwa gleby byłaby tak wyjałowiona, że nic by nie wyrosło - dodaje Pabian.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?