Niezwykłe obchody Dnia Św. Marcina w Samborowicach

Stary jak świat zwyczaj od lat cieszy się olbrzymią popularnością mieszkańców całego regionu. Podczas ubiegłorocznego święta we wsi bawiło się prawie pół tysiąca osób. – Przygotowania idą pełną parą. Mamy nadzieję, że nie będzie padało, bo na deszczu moja zbroja rdzewieje i potem trzeba ją oliwić – mówi Adrian Niewiera, sołtys Samborowic, który co roku przebiera się za rzymskiego żołnierza, dosiada rumaka i spod kościoła, gdzie najpierw odbywa się nabożeństwo wyrusza na obchód wsi. – Zastanawiałem się już nad przekazaniem pałeczki komuś innemu, ale co zrobić - zbroja św. Marcina była kuta na miarę – śmieje się sołtys. Mieszkańcy, którzy w niedzielę odwiedzą Samborowice zobaczą jak Święty Marcin zsiada z konia i podchodzi do grzejącego się przy ognisku żebraka. Rzymski żołnierz znów zapyta biedaka o drogę do miasta, który przy okazji pochwali piękną zbroję żołnierza. Ten litując się nad żebrakiem, rozedrze swoją szatę i okryją nią biedaka. – Kto wcieli się w rolę żebraka będzie niespodzianką. Póki co mogę zdradzić, że pojadę na Federinie, emerytowanym koniu z Samborowic. Pan Bernard Świerczek trzyma to zwierzę chyba specjalnie na obchody Dnia Świętego Marcina – dodaje Adrian Niewiera. Uroczystości w Samborowicach rozpoczną się od nabożeństwa w parafii Św. Marcina, które zaplanowano na godzinę. 14. Msza ma zawsze wyjątkowy charakter. Potem barwny korowód na czele ze Świętym Marcinem objedzie całą wieś. – W tym roku będzie bardziej uroczyście niż zwykle. Zapowiedzieli się u nas hodowcy koni z okolicznych wiosek. Za świętym będą też podążać dzieci z lampionami. Mimo, że o tym czasie będzie jeszcze jasno, ksiądz chciał nawiązać do starej tradycji, gdy z latarkami chodziło się po zmroku. Powiedział, że przy okazji młodzież odkurzy sobie lampiony adwentowe – dodaje Adrian Niewiera. Wieczorem w sali sportowej odbędzie się zabawa z zespołem Ares.