Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie odśnieżają, naprawią więcej dróg

Aleksander Król
aleksander król
Olbrzymie hałdy soli zalegają na placach Powiatowego Zarządu Dróg w Raciborzu przy ulicy 1 Maja i Przedsiębiorstwa Komunalnego przy ulicy Adamczyka. Pamiętając o zeszłorocznej zimie, kupiono duże ilości potrzebnych do odśnieżania materiałów. PZD kupiło aż 1200, a PK 400 ton soli. Tymczasem śniegu nie ma. W PZD się cieszą, bo mają oszczędności, a w PK nie, bo gdy pługi stoją nie zarabiają.

- Przyznaję, w porównaniu do zimy 2010/2011 mamy spore oszczędności. Tamta dała nam w kość - na walkę z nią przeznaczyliśmy niecałe 900 tysięcy złotych. Teraz jeszcze nie podliczaliśmy wydatków, ale w listopadzie i grudniu były niewielkie. Opłacenie dyżurów to symboliczne kwoty - przyznaje Jerzy Szydłowski, prezes Powiatowego Zarządu Dróg.

Dodaje, że sytuacja może się jednak bardzo szybko zmienić i lepiej nie chwalić zimy przed jej końcem. Zdarza się, że śnieg leży do końca marca. - Jeśli jednak okaże się, że zaoszczędzimy na zimowym utrzymaniu dróg, będziemy mogli więcej przeznaczyć niż w ubiegłym roku na łatanie dziur. Wykonamy więcej nakładek asfaltowych - mówi Jerzy Szydłowski.

O ile w Powiatowym Zarządzie Dróg się cieszą, że śnieg nie pada, w Przedsiębiorstwie Komunalnym w Raciborzu woleliby całkowicie inną pogodę.
- To prawda gmina ma oszczędności, ale my same straty. Mamy taką umowę z magistratem, że dostajemy pieniądze wówczas, gdy odśnieżamy, a teraz stoimy. Oczywiście, wykonujemy drobne prace porządkowe, ale one nie zrekompensują strat, związanych z łagodną zimą w tym roku. Przecież trzeba było wyremontować sprzęt, kupić materiały do zimowego utrzymania dróg - mówi Krzysztof Kowalewski, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Raciborzu. Jakiego rzędu firma poniosła już straty?

- Trudno to wyliczyć, wystarczy powiedzieć, że kupiliśmy 400 ton soli i cała została. W tej sytuacji jedynym pocieszeniem jest to, że soli w tym roku na pewno nie braknie. - dodaje Krzysztof Kowalewski.

Tymczasem kierowcy nie narzekają. - Najchętniej wymieniłbym już opony na letnie. Za zimą nie tęsknię, choć mogłoby spaść trochę śniegu dla dzieci na ferie - mówi Olek Jarucha, kierowca z Raciborza, który w ubiegłym roku miał małą stłuczkę w zimie. - Bo droga była oblodzona - dodaje.

Czytaj także w jutrzejszym tygodniku Racibórz Dziennika Zachodniego (13 stycznia)

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto