Narodowy Dzień Powstań Śląskich w Rzuchowie. Wokół pięknego pałacu odbyła się wielka rekonstrukcja walk sprzed stu lat

Zobacz zdjęcia

Huki wystrzałów z broni palnej, a później piknik rodzinny były częścią Wielkiej Rekonstrukcji Walki o Pałac w Rzuchowie, która odbyła się w niedzielę 18 czerwca. Wydarzenie zorganizowano w ramach Narodowego Dnia Powstań Śląskich, decyzją prezydenta Andrzeja Dudy, ustanowionego w 2022 roku. To lekcja tego co było kiedyś, lekcja żywej historii.

- Takie miejsca jak Pałac w Rzuchowie, jest najbardziej stosowne do organizowania tego typu wydarzeń, bo po prostu jest żywe. Nie mamy drugiego miejsca, w którym bezpośrednio odbywały się walki, gdzie powstańcy próbowali zdobyć pałac. To nie była rekonstrukcja wymyślona, tylko pisana wspólnie z historykami, z kart prawdy historycznej. Forma pikniku rodzinnego pozwoliła, by doświadczyć na żywo, że byli ludzie, którzy chcieli poświęcić swoje życie i walczyć za swoją ojczyznę - podkreśla Michał Woś, Wiceminister Sprawiedliwości.

I właśnie kawał niezwykłej historii poznali ci, którzy postanowili spędzić niedzielne popołudnie przed Pałacem w Rzuchowie. To szczególne doświadczenie dla młodych osób, którzy o historii własnej małej ojczyzny nie powinni zapominać. A wręcz przeciwnie.

- Młode pokolenie musi poznawać historię swojego regionu, swojej ojczyzny. Nie ma nic lepszego jak poznanie tej historii we właściwym miejscu i przez osoby, które potrafią to przekazać. Inicjatywa pana Janusza Gładysza jest wspaniała, warto to miejsce odwiedzać - mówi Grzegorz Matusiak, Poseł na Sejm RP z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Dla gospodarza Pałacu w Rzuchowie, to radosna chwila, gdy miejsce to znów odżywa.

- Nie musimy grodzić tego miejsca, bo chcemy, by wszyscy mogli z niego korzystać. Tym bardziej, że jest to jedyny zabytkowy obiekt na tym terenie. W przeszłości, Pałac w Rzuchowie był miejscem, gdzie odbywały się najważniejsze wydarzenia dla okolicznych mieszkańców, zarówno polityczne, społeczne, jak i gospodarcze. Chcemy przywrócić właśnie taką funkcjonalność tego miejsca, bo to scala ludzi - wskazuje Janusz Gładysz, prezes Fundacji na rzecz Ochrony Dóbr Kultury z siedzibą w Rybniku.

W ostatnich latach pałac w Rzuchowie przeszedł niezwykłą metamorfozę. To obiekt pochodzący z końca XIX wieku, zniszczony podczas II wojny Światowej. Choć w późniejszym czasie został odnowiony, dopiero ostatnie lata pozwoliły wydobyć jego dawny blask. Gruntowna modernizacja Pałacu nadal trwa, lecz prace powoli zmierzają ku końcowi.

- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w tym roku ukończymy stan deweloperski. Wówczas z zewnątrz obiekt powinien być już w pełni gotowy, zaś środek pozostaje jeszcze do wykończenia. Podstawą było zabezpieczenie tego budynku przed dalszą dewastacją. Gdy uda się zakończyć prace na zewnątrz, to budynek będzie mógł stać nawet 200 lat i nic nie będzie się z nim złego działo - podkreśla Janusz Gładysz.

Zmiany obejmują również przepiękny przypałacowy park, gdzie znajduje się około 300-letni dąb. Również i pozostały drzewostan wokół pałacu prezentuje się niezwykle okazale.

- Ktoś kiedyś myślał, żeby pojawił się w tym miejscu park, a ktoś inny doszedł do wniosku, żeby wybudować sobie w tym miejscu dom. Budynek ten był bowiem niegdyś obiektem mieszkalnym. Park został uporządkowany, dzięki czemu można zauważyć jego wielkość - dodaje właściciel obiektu.

Rekonstrukcji walk towarzyszył piknik rodzinny, podczas który nie zabrakło pokazów kulinarnych Remigiusza Rączki, który z okazji wydarzenia, przygotował specjalne potrawy dla swoich gości. Była to również okazja by spotkać się ze służbami mundurowymi, których przedstawiciele zachęcali do wstąpienia w ich szeregi.

- Stoimy murem za polskim mundurem. Przed 2015 rokiem nasi przeciwnicy polityczni zwijali polską armię, a my zmieniamy taktykę, w tym również taktykę NATO. Dozbrajamy polską armię, jest również cały szereg programów modernizacyjnych, na które płyną setki miliardów złotych. Wszystko po to, by Polacy czuli się bezpiecznie. To, że inwestujemy w poszczególne służby mundurowe, ma odzwierciedlenie w odczuciu bezpieczeństwa - dodaje Wiceminister Sprawiedliwości.