Morderstwo w Raciborzu: Zabił żonę, a później popełnił i samobójstwo?

Morderstwo w Raciborzu i samobójstwo na Orzeszkowej?

Zarządzono sekcję zwłok, która ma pomóc w ustaleniu przebiegu oraz szczegółowych okoliczności tego, co wydarzyło się za drzwiami mieszkania.

Nie żyje starsze małżeństwo. Rodzinna tragedia

Po południu do dyżurnego raciborskiej komendy zadzwoniła kobieta z prośbą o interwencję policjantów z uwagi na to, że nie potrafiła dostać się do mieszkania, gdzie znajdowali się jej rodzice. Kobieta była zaniepokojona, gdyż od kilku godzin nie mogła nawiązać kontaktu z matką.

Po wyważeniu drzwi policjanci w jednym z pomieszczeń ujawnili ciało 65-letniej kobiety, natomiast w kolejnym jej 69-letniego męża.

Tragedia w Raciborzu będzie wyjaśniona. Morderstwo i samobójstwo?

Na miejsce skierowano funkcjonariuszy z grupy operacyjno-śledczej, którzy pod nadzorem prokuratora zabezpieczali ślady oraz dokumentowali miejsce zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna prawdopodobnie zabił żonę, a następnie sam popełnił samobójstwo.

Na polecenie prokuratora ciała zostały zabezpieczone w prosektorium. Trwają czynności zmierzające do ustalenia szczegółowych okoliczności śmierci małżeństwa.

Prokuratura i policja milczą

W chwili obecnej ani policja ani prokuratura nie udzielają żadnych informacji. Nam udało się dowiedzieć, że w tej chwili śledczy przesłuchują świadków, w tym m.in. córkę małżeństwa.

Wiadomo, że narzędziem zborni był nóż. - Mężczyzna zadał kobiecie dwa ciosy nożem w okolice serca potem podobnie pozbawił się życia, zadając sobie jeden cios w klatkę piersiową - wyjaśnia nam osoba związana ze śledztwem.

Sąsiedzi nie wierzą w to co się stało

- Oni byli jak powietrze, niewiele o nich wiemy, choć żyli tu od dawna. On zawsze jeździł fiatem uno, ona chodziła na autobus - mówią sąsiedzi z bloku na Orzeszkowej.