- Oszust zadzwonił do mieszkanki ulicy Cegielnianej i powiedział, że miał wypadek przez co potrzebuje pieniędzy na pokrycie szkód i leczenie. Kobieta uwierzyła, bo jej prawdziwy syn faktycznie jeździł za granicę do pracy - relacjonuje Mirosław Szymański, rzecznik raciborskiej policji. Sprawca powiedział kobiecie, że za chwilę zapuka do jej drzwi przedstawiciel firmy ubezpieczeniowej. Gdy tylko kobieta odłożyła słuchawkę, usłyszała dzwonek. Raciborzanka oddała obcemu mężczyźnie 4,5 tys. euro.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?