Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedyś magli było wiele, ostały się dwa

Aleksander Król
Aleksander Król
Kiedyś, by wyprasować pościele albo obrus albo pościel ludzie czekali w kolejkach nawet dwa tygodnie, a co się działo przed świętami, tego już nie wspomnę - mówi Michalina Jakonis z "Magla" przy ul. Solnej, jednego z dwóch jakie zostały w naszym mieście. Kiedyś w Raciborzu było wiele takich zakładów, a to najlepszy dowód na to, że to "wymierający zawód".

Regularnie odwiedzamy stare zakłady, które powoli znikają z krajobrazu Raciborza. Ten przy Solnej działa od 27 lat. - Kiedyś zatrudnialiśmy siedmiu pracowników na pełnym etacie, teraz wystarczy dwóch - mówi pani Michalina. Oprócz niej przy parującym maglu uwija się jeszcze Krystyna Orłowska. Wciąż mają zlecenia, bo prawdziwego lnu albo bawełny w domu wyprasować się nie da. - Na szczęście przychodzą też młodzi - jak my to mówimy uświadomieni, którzy wolą naturalną pościel od tych syntetyków - mówi Michalina Jakonis. Tymczasem prasować można wszystko, nawet t-shirty! A kosztuje to niewiele. Za komplet pościeli równej, jak blat stołu zapłacimy zaledwie 3,70 zł.
O dawnych zakładach z Raciborza czytaj TUTAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto