Jutro wielki wyścig gryzoni na Długiej!

- Zwierzęta zostaną podzielone na kilka kategorii, natomiast areną wielkiego ścigania będą specjalnie przygotowane na tę okazję 1,5 metrowe tory - mówi Mirosław Machalski, organizator zawodów.

Zasady turnieju są proste. Wygrywa to zwierzę, które pierwsze przybiegnie do mety. System rozgrywek polega na tzw. drabince, czyli przegrany odpada, a zwycięzca przechodzi dalej i tak aż do finału.

Od lat najciekawsze biegi są z udziałem chomików, które dostarczają niezapomnianych emocji. - Bo na przykład z królikami to różnie bywa. Nie raz zdarzało się, że obydwa nie chciały podążać w stronę mety i o zwycięstwie musiał zadecydować rzut monetą - śmieje się Machalski.

Żeby do takich scen nie dochodziło uczestnicy zawodów na różne sposoby motywują swoje zwierzaki. Zdarzają się rytualne zaklęcia, wskazywanie drogi, czy podrzucanie pokarmu. Wszystko ustala regulamin, na straży którego stoi komisja sędziowska. - Nie wolno krzyczeć na zwierzątka, dotykać ich w czasie biegu i narażać na niebezpieczeństwo - mówi organizator wyścigu. Dodatkowo nad bezpieczeństwem pupili czuwa lekarz weterynarii.

To już IV edycja wyścigu gryzoni. Każdego roku zawody cieszą się coraz większą popularnością. - W czasie tegorocznych zawodów spodziewamy się nawet 200 gości, podczas gdy 4 lata temu podczas pierwszej edycji imprezy do Raciborza zawitało 60 zainteresowanych - mówi Mirosław Machalski.

Pasjonatów przybywa i to nie tylko z Raciborszczyzny. Przyjeżdżają do nas mieszkańcy Opola, Katowic, czy Rybnika. - Docierają do nas zainteresowani z różnych regionów Polski i świata. Dwa lata temu był nawet uczestnik z Australii, który w tym czasie przebywał na wakacjach u rodziny - wspomina Machalski.
Na uczestników czekają nagrody, m.in. karma dla zwierząt, klatki i inne akcesoria. - Dodatkową atrakcją będą stoiska firm z branży "zwierząt gryzoniowatych" - mówi Machalski.