Około stu raciborzan, jeżdżących na gapę autobusami komunikacji miejskiej łapią każdego miesiąca kontrolerzy Przedsiębiorstwa Komunalnego. Mandat za jazdę bez biletu wynosi 122 złote, ale kary i tak nie pokrywają wszystkich strat firmy. W efekcie za gapowiczów płacą uczciwi mieszkańcy, którzy kupują drogie bilety.
- Osobom, które jeżdżą na gapę, nie powinno się pobłażać. Tym bardziej, że biletów nie kupują zwykle ci sami ludzie. Nawet ja wiem, który z pasażerów mojego autobusu jedzie na gapę, bo już kilkakrotnie ta osoba była spisywana. Coś trzeba z tym zrobić, bo znów za jakiś czas przez takich delikwentów podniosą cenę biletu - denerwuje się Agnieszka Palicka z Raciborza.
W Przedsiębiorstwie Komunalnym rozkładają ręce.
- Mamy czterech kontrolerów, którzy miesięcznie wykonują 150 kontroli. Łapią w tym czasie od 85 do 100 osób i nakładają mandaty. Z tego tytułu do kasy powinno wpłynąć około 10,5 tysiąca złotych miesięcznie. Jednak tak się nie dzieje, bo ściągamy od 10 do 15 procent tej kwoty - tłumaczy Elżbieta Nowara, wiceprezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Raciborzu.
Jeśli gapowicz nie zapłaci mandatu, najpierw otrzyma upomnienie. - Mamy podpisaną również umowę z firmą windykacyjną, a jeśli nic już nie skutkuje, sprawa trafia do sądu. Tam kary są już o wiele większe, jednak wszystko strasznie wydłuża się w czasie - zauważa Elżbieta Nowacka.
Tymczasem podróżni, którzy zostali przyłapani na jeździe bez biletu mają szansę zapłacić mniejszy mandat, niż ten wypisany przez kontrolera.
- Jeśli zgłoszą się do nas jeszcze pierwszego dnia, nie zapłacą 120 złotych, tylko połowę tej sumy. Gdy przyjdą do trzech dni od czasu wystawienia mandatu, otrzymają ulgę i zapłacą 75 procent tej kwoty - mówi Elżbieta Nowacka.
Przyznaje, że największy problem stanowią osoby bezrobotne, bez stałego miejsca zamieszkania. - Od nich w zasadzie nie można wyegzekwować kary. Nic sobie nie robią z kontroli. Po prostu regularnie jeżdżą bez biletów - mówi Nowara przyznając, że to coraz poważniejszy problem. - Ulgowo traktowani są ci, którzy na przykład zapomnieli ważnej legitymacji szkolnej - dodaje.
Tymczasem Przedsiębiorstwo Komunalne ciągle inwestuje w nowy tabor. Ostatnio firma kupiła dziewięć nowoczesnych autobusów czeskiej firmy SOR Libchavy. Ale na tym nie koniec. Rozpisano już przetarg na dziewięć kolejnych pojazdów. Trzy z nich pojawią się w mieście już w przyszłym roku, a sześć w 2012. Na zakup nowych autobusów firma zdobyła unijne dofinansowanie. - Nowe autobusy są naprawdę wygodne. Mogą nawet "przyklęknąć", jeśli jakiś starszy pasażer ma kłopoty z wejściem do środka. A co najważniejsze się nie psują. Stare ciągle wysiadały w zimie. Mam nadzieję, że z tymi biało-zielonymi nie będzie żadnych problemów - mówi Małgorzata Wala, mieszkanka Ostroga.
a Czy gapowicze powinni płacić większe mandaty?
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?