Jarmark w Chałupkach, czyli antyki i rupiecie na granicy
Mimo deszczu chęć zdobycia czegoś niezwykłego lub choćby pooglądania rzeczy dziwnych i ciekawych przyciągnęła do Chałupek najwytrwalszych „poszukiwaczy skarbów”. Choć wystawców zdecydowanie było mniej niż zwykle.
Porcelana, stara biżuteria lub ręcznej roboty, sprzęt AGD pamiętający czasy PRL-u, militaria oraz masa przedwojennych pocztówek i znaczków pocztowych. Poza tym obrazy (raczej nie najwyższych lotów), używane meble w całkiem niezłym stanie, ciuchy nie gorsze niż w second handzie, stare numery ulubionego pisma, hełmy, mundury, stare strzelby i antyki. Miłośnicy staroci przy odrobinie szczęścia i dużej dozie cierpliwości mogli trafić na prawdziwy okaz, dzieło sztuki, kuriozalny drobiazg, choć wiele rzeczy to najzwyklejsze rupiecie.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?