"Halo? Pomóżcie. Na moim placu jest żmija zygzakowata"

To było nietypowe wezwanie. - Halo? Pomóżcie. Na moim placu jest żmija zygzakowata - usłyszał wczoraj w słuchawce dyżurny raciborskiej komendy straży pożarnej. Wąż nikogo nie ukąsił. Przed godz. 9 na posesję przy ulic Dworcowej w Rudach wysłano strażaków.

Kiedy dojechali na miejsce i próbowali schwytać żmiję, ta uciekła do lasu.

W ciągu ostatnich kliku tygodni obserwuje się prawdziwy wysyp żmij zygzakowatych na Śląsku. Przed nami długi weekend, co oznacza, ze wielu z nas wybierze się w góry czy do lasów. A tam nietrudno o spotkanie żmij w wysokich trawach i w pobliżu drzew, więc warto zachować szczególną ostrożność. Zwłaszcza, jeśli towarzyszą nam dzieci.

Żmija zygzakowata to jedyny rodzaj żmij występujących w naszym regionie.

Jej jad nie jest specjalnie silny, ale zlekceważenie objawów po ugryzieniu przez węża może być groźne dla zdrowia, a nawet życia. Spokojnie, żmija rzadko atakuje, chyba że jest prowokowana. Zazwyczaj węże tego typu starają się uciekać przed człowiekiem.

Co więc zrobić, by uniknąć ataku?
Najlepiej zachować dystans, nie zbliżać się, ani nie wykonywać gwałtownych ruchów. W żadnym przypadku niczym w węża nie rzucać, nie atakować. Należy powoli się wycofać, wtedy nic nie powinno nam grozić. Jeżeli jednak żmija zaatakuje i ukąsi: nie wolno wpaść w panikę. Strach powoduje bowiem wzrost tętna i szybsze rozprzestrzenianie się jadu w organizmie.

Jad żmij zygzakowatych nie jest silny, ale...
uszkadza układ nerwowy, powoduje martwicę tkanek, zmniejsza krzepliwość krwi. Może to prowadzić do wywołania takich objawów jak bóle głowy, nudności, duszność, biegunka czy zaburzenia świadomości. Jeśli takie objawy wystąpią - konieczna jest wizyta u lekarza. Pod żadnym pozorem nie wolno wysysać jadu, ani nacinać ran.

Aby spowolnić rozchodzenie się trucizny, można unieruchomić ukąszoną kończynę, dozwolone jest też obmycie rany zimną wodą. W prawie połowie przypadków ukąszenia żmij zygzakowatych są suche - co to oznacza? Nie dochodzi wówczas do wstrzyknięcia jadu. Lepiej jednak nie ryzykować i udać się do lekarza, by pokazać mu miejsce ugryzienia. Ten z kolei zdecyduje o ewentualnym podaniu surowicy, antytoksyny dla jadu, która jest skuteczna mniej więcej dobę od momentu ukąszenia.