GRH Armati z Raciborza. Ranny rycerz wrócił do domu
Lekko ranny wrócił do rodzinnego Makowa z przymiarki do Bitwy Narodów Marcin Wawrzynek. On i jego koledzy z Grupy Rekonstrukcji Historycznej Armati z Raciborza zostali rozbici w Świętochłowicach, ale nie składają broni. Coś każe im, jak przodkom, chwytać za miecz.
- Pokonał mnie wielki rycerz, wołali na niego "Goliat" - mówi Marcin, który ucierpiał w pojedynku. Ma rozbity nos. Szczęśliwie podczas turnieju w Świętochłowicach , który był swego rodzaju eliminacjami do Bitwy Narodów, czyli mistrzostw świata w walkach rycerzy, które w dniach 12 do 15 czerwca odbędą się w Chorwacji, 25-letni Marcin miał na sobie ciężką zbroję.
O rycerzu z GRH Armati w Raciborzu czytaj także jutro (piątek 23 maja) w DZIENNIKU ZACHODNIM
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?