Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fala z Czech przyjdzie do Raciborza we wtorek

Barbara Kubica
Agnieszka Materna
Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe. Obowiązuje one na na terenie powiatów: bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego, raciborskiego, wodzisławskiego, żywieckiego oraz miasta Bielsko - Biała. 


Decyzja wojewody zapadła w związku z prognozowanymi opadami deszczu i groźbą przekroczenia stanów alarmowych na rzekach w regionie. – Wprowadzenie pogotowia ma charakter prewencyjny. Jak dotąd, mimo zauważalnego wzrostu stanu wód i przekroczenia stanów ostrzegawczych, w regionie nie doszło do powodzi i podtopień.

Na razie nie podejmujemy w związku z tym żadnych dodatkowych działań. Sytuacja jest stabilna – uspokaja Krzysztof Szydłowski, szef Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu. 
Na terenie powiatu raciborskiego wczoraj po południu poziom Odry przekroczył stany alarmowe w dwóch punktach pomiarowych.

W Chałupkach jeszcze w niedzielę rano woda sięgała 385 centymetrów, natomiast o godzinie 14 było to już 431 centymetrów. – To oznacza, że w tym punkcie stan alarmowy został przekroczony o 11 centymetrów. Z kolei w Krzyżanowicach stan alarmowy, który wynosi pięć metrów, został przekroczony o 3 centymetry. W Miedoni natomiast przekroczony o blisko 1,5 metra został stan ostrzegawczy.

Do osiągnięcia pułapu stanu alarmowego brakuje jeszcze ponad pół metra – podkreślają pracownicy Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu.
Niestety na najbliższe dni biuro prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej z Wrocławia nie ma dobrych wieści. – W Miedoni woda w Odrze może sięgnąć 900 centymetrów. Istnieje możliwość wystąpienia wody z koryt rzecznych i zalania przybrzeżnych terenów – czytamy w oficjalnym komunikacie. Fala kulminacyjna na Odrze ma przejść przez raciborszczyznę w nocy z poniedziałku na wtorek.
Zdaniem Stanisława Mrugały, szefa Miejskiego Centrum Reagowania i Ochrony Ludności w Raciborzu, jeśli woda sięgnie 9 metrów sytuacja będzie rzeczywiście poważna.

– Samo miasto nawet przy takim poziomie nie jest zagrożone, bo wały są w stanie przetrzymać falę o wysokości 10 metrów. Gorzej może być na terenach poniżej Raciborza, w miejscowościach Ruda i Turze, gdzie nie zakończyła się jeszcze budowa wałów – mówi Mrugała.
Mimo zapewnień, że sytuacja na raciborszczyźnie jest stabilna, mieszkańcy właśnie tych dwóch miejscowości ze szczególnym niepokojem spoglądają na poziom wody w korycie rzeki. – Co jakiś czas dzwonię do centrum zarządzania kryzysowego i dopytują o stan wody w punkcie pomiarowym w Miedoni. Kiedy tam stan alarmowy zostanie przekroczony, to już wiemy, że mamy kilka godzin zanim woda dojdzie do nas. Jesteśmy już przygotowanie na taką ewentualność, mamy piasek, worki i drewniane belki. W naszej wsi woda może wylać w najniższym punkcie. Zawsze w tym miejscu budujemy tymczasową tamę. Jeśli tam nam się uda zatrzymać wodę, to nie ma ryzyka, że ta zaleje pobliskie pola i położone dalej domy – mówi Jan Stanek, sołtys miejscowości Ruda w gminie Kuźnia Raciborska.


O ile w tej miejscowości budowa obwałowania rzeki na jej lewym brzegu już ruszyła, po prawej stronie jeszcze długo nie będzie wału. Aby zamknąć wały w tym rejonie brakuje odcinka o długości zaledwie 4,7 kilometra. Na drodze do rozpoczęcia budowy stoi jednak kilku rolników, którzy nie wyrażają zgody na to, by robotnicy stanęli na ich ziemi. – Z tego powodu nikt z nas nie śpi spokojnie. Kiedy się przeżyło taką powódź, jaka była u nas w 1997 roku niepokój zawsze pozostaje. Gdy tylko pada przez kilka dni, spoglądamy to raz na chmury, to znowu na poziom wody w rzece. Tak naprawdę ludzie u nas we wsi nie będą bezpieczni dopóki nie powstanie zbiornik Racibórz Dolny – mówi Erwin Pieruszka, gospodarz z Rudy. 
Ten suchy zbiornik, ma chronić przed powodzią miasta Polski południowej, leżące nad Odrą, od Raciborza, po Opole i Wrocław. Jego budowa pochłonie 1,3 miliarda zł. Od kilku lat trwają przygotowania do jego budowy - kupowano ziemię i wypłacano odszkodowania. Roboty związane z budową polderu, czyli obwałowań zapory czołowej, pompowni i innych urządzeń, mają ruszyć pełną parą w 2011 roku. Inwestycja zakończy się najwcześniej w 2017 roku.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto