Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Europejska porażka raciborskich unitek

Aleksander Król
W środę wieczorem Unia Racibórz nie była w stanie wygrać z bardziej utytułowaną drużyną z Kopenhagi. Wierzymy, że uda się rewanż w Danii

Unitki nie dały rady pokonać zespołu z Kopenhagi i przegrały w pierwszym spotkaniu 1/16 finału Europejskiej Ligi Mistrzyń 1:2. To gorzka porażka tym bardziej, że raciborzanki do przerwy prowadziły 1:0.
- Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Takie są obecnie nasze możliwości. Trafiliśmy na przeciwnika, który jest od nas jeszcze lepszy. Brondby to czołowy zespół Europy - powiedział nam na gorąco po spotkaniu Remigiusz Trawiński, trener RTP Unia Racibórz.
- Nie mam żalu do dziewczyn. Zrobiły wszystko, co było w ich mocy. Szkoda, bo przy odrobinie szczęścia można było wygrać to spotkanie. Brakło nam sił na ostatnie 15 minut. Wówczas się pogubiliśmy. Straciliśmy głupie bramki - relacjonuje selekcjoner.
Jedyną bramkę dla zespołu z Raciborza zdobyła Agnieszka Winczo. W pierwszej połowie Unitki były stroną przeważającą. Często pojawiały się w okolicach pola karnego gości. Niestety Kopenhaga odpowiedziała po przerwie z nawiązką.
Spotkanie rewanżowe zaplanowano na 13 października w Danii. Unia Racibórz na pewno nie będzie faworytem tego spotkania.
- Wiadomo, że na wyjeździe zawsze jest trudniej. Brondby na swoim terenie będzie jeszcze groźniejsze. Ale zrobimy wszystko, by odrobić straty i przywieźć punkty - mówi Remigiusz Trawiński. Zwycięzca w kolejnej rundzie rozgrywek zmierzy się najprawdopodobniej z Evertonem Londyn. Raciborska drużyna w Lidze Mistrzyń debiutowała w zeszłym roku. Wówczas w 1/16 finału nie dała rady Austriaczkom z Neulengbach, przegrywając spotkania 1:3 i 1:0.
Rywal był w zasięgu, ale nasz zespół zwłaszcza w pierwszym meczu zjadła debiutancka trema. Teraz przeciwnikiem Unii jest zespół o klasę lepszy! Dunki dwukrotnie awansowały do półfinału Ligi Mistrzyń (sezony:2003/04 i 2006/07). Na krajowym podwórku sześciokrotnie wygrywały rozgrywki ligowe i cztery razy sięgnęły po puchar.
Drużyna Brondby znana jest z dobrego przygotowania motorycznego i dobrych warunków fizycznych swoich zawodniczek. O tym mogły się przekonać unitki w środę.
- Szkoda, bo przez pierwsze 45 minut to nasze dziewczyny kontrolowały grę. Grały szybką, ładną piłkę. Nie przejęły się tym, że grają z utytułowanym rywalem - mówi raciborzanin Aleksander Warczek, który kibicował naszym dziewczynom podczas środowego spotkania.
- Na początku drugiej połowy wszystko wyglądało jeszcze nieźle. Ale potem rywalki wyrównały. Odtąd zrobiło się nerwowo - dodaje.
Kibice Unii Racibórz w dalszym ciągu wierzą, że ich drużyna zwycięży kolejne spotkanie i nie odpadnie z rozgrywek tak jak w ubiegłym roku w 1/16 finału.
- W ubiegłym roku zapłaciliśmy frycowe, ale teraz już się nikogo nie musimy obawiać. W Polsce nasz zespół zdobył wszystko, o czym można było marzyć. Stać nas na to, by grać dalej w Europie - mówi Andrzej Ostrowski, kibic Unii.
Widać, że dziewczyny są dobrze przygotowane. Teraz wszystko rozegra się w ich głowach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto