Na jego wniosek, ogólny zapis o kanale przebiegającym przez Racibórz wpisano do nowego studium uwarunkowań do planu zagospodarowania przestrzennego miasta. - Nie zaznaczono w nim w żaden sposób przebiegu wodnej trasy. Zapis pozwala jedynie na ewentualną realizację rządowego projektu na terenie naszej gminy w przyszłości - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza.
Teraz samorządowcy domagają się jasnego stanowiska polskiego rządu w sprawie projektu.
Podczas spotkania z przedstawicielami rządu Republiki Czeskiej, jakie odbyło się pod koniec ubiegłego roku w Ministerstwie Infrastruktury ustalono, że Czesi wezmą na siebie ciężar negocjacji z Unią Europejską w sprawie kanału. - My musimy zastanowić się nad celowością całego przedsięwzięcia, przeanalizować je z punktu widzenia oddziaływania na środowisko i rozważyć warianty przebiegu trasy. Musimy także zrobić inwentaryzację tego, co już mamy. Przecież istnieje Program dla Odry 2006, my też projektujemy trasy o podwyższonej klasie żeglowności - mówi Leszek Karwowski, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie.
Jednak to, co na Zachodzie jest już standardem, u nas dopiero się rodzi. Program Odra 2006 zakłada żeglowność III klasy (szerokość 45 m i głębokość 2,3 m), a Niemcy i Czesi budują korytarze V klasy (50 m i 4,3 m). - Docelowo także Odra ma mieć V klasę, ale teraz jest niedrożna. Trzeba przebudować śluzy i przygotować wszystko zgodnie ze standardami europejskimi - przekonuje Stanisław Staniszewski, przewodniczący Rady Gospodarki Wodnej Regionu Wodnego Górnej Odry przy Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Zdaniem Staniszewskiego, myśląc o kanale Odra-Dunaj-Łaba trzeba jak najprędzej rozważyć koncepcję zalania zbiornika Racibórz Dolny, który planowany jest jako suchy polder przeciwpowodziowy. - Koncepcja budowy kanału jest stara, pojawiła się już na początku lat 70. Wówczas z myślą o drodze śródlądowej zakładano już budowę mokrego zbiornika - dodaje Staniszewski.
Gdyby tak się stało, miasto mogłoby odegrać naprawdę olbrzymią rolę w europejskim transporcie śródlądowym. Dziś większe szanse mają na to małe Gorzyczki w powiecie wodzisławskim, gdzie w sąsiedztwie autostrady A1, wyrysowano jedną z koncepcji połączenia kanału z Odrą. - Tutaj ma powstać wielki port, całe centrum logistyczne - dodaje Staniszewski. Według niego kanał Odra-Dunaj-Łaba pozytywnie wpłynąłby na środowisko. - Bo rzekami odbywa się najbardziej bezpieczny i ekologiczny transport - mówi. Innego zdania są ekolodzy, którzy z kolei podnoszą argumenty ekonomiczne. - Co będziemy nim wozić, skoro nie ma czym załadować pociągów - mówi Jacek Bożek z klubu Gaja w Bielsku-Białej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?