- Wyjątkowy pies – zapewnia Danuta Miguła, inspektor ds. ochrony zwierząt OTOZ oddział Racibórz. Dlaczego? 5-miesięczne szczenię rozumie co się do niego mówi, słucha poleceń, wszystkich kocha, do każdego lgnie. Obserwujący psa mówią, że jeszcze się nie zdarzyło, żeby Bruno warczał. Mimo traumy, którą przeżył, nie odsuwa się od ludzi, nie traktuje nieufnie, nie reaguje lękiem na trzask. Droga do adopcji Bruna była długa.
Bruno nie ma ogonka, prawdopodobnie ktoś źle go odciął. Problem jest też z biodrem, gdzie doszło do złamania kości z przemieszczeniem. Zwierzę cierpiało. Sąsiedzi prosili o interwencję, bo Bruno ciągle wył. Poprzedni właściciel dobrowolnie oddał psa, słysząc jakie grożą mu konsekwencje. W Internecie zorganizowano zbiórkę środków na operację łapy Bruna, od tego momentu pies już nie cierpi. Po zabiegu ciągle szukano dla szczeniaka domu, tymczasowo przebywał u ludzi kochających zwierzęta.
Bruno miał szczęście, trafił w końcu do kochającego domu, kilka dni temu z Raciborza do Dąbrowy Górniczej zabrali go nowi właściciele. Teraz na nowy dom poczekać musi jeszcze jego koleżanka, kotka Moli.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?