Można kupić meble w markecie, a potem takie same zobaczyć u sąsiadki. Ale chcąc mieć naprawdę niepowtarzalną komodę z duszą, warto odwiedzić zakład i sklep Baranowskich, którzy od wielu lat odnawiają meble raciborzan przy ul. Głubczyckiej 69.
- Mąż zawsze kochał drewno. Pasjonował się tym nawet wówczas, gdy jeszcze mieszkaliśmy w bloku. Wszystko na dobre rozpoczęło się, gdy kupiliśmy działkę niedaleko szpitala przy Gamowskiej. Kiedyś stała tu stodoła, teraz jest nasz dom - mówi Mariola Baranowska.
Małżeństwo przywraca do życia stare meble. Czasem zdarzają się prawdziwe cuda. - Na przykład wiekowe wózki dziecięce z drewna, albo skrzypce i inne instrumenty - mówi pani Mariola. Czasem, ktoś przyniesie do ich warsztatu kawałek rodzinnej tradycji.
- Kiedyś przyszedł do nas mężczyzna, który chciał odnowić skrzynkę. Jak się potem okazało, należała ona do jego dziadka i towarzyszyła mu podczas walk w niemieckim wojsku oraz zesłaniu na Syberię - wspomina Lech Baranowski.
Choć rynek zalewa "chińszczyzna" i rzemieślników i artystów, którzy tworzą meble jest już jak na lekarstwo, antyki wracają do łask.
- Pytają o nie także młodzi ludzie, bo teraz modne jest łączenie stylu nowoczesnego ze starym - mówi Mariola Baranowska.
Co tydzień w raciborskim Tygodniku Dziennika Zachodniego piszemy o rzadkich i wymierających zawodach. A może Ty wykonujesz taki zawód? Pisz: [email protected] Odwiedzimy Twój zakład!
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?