- Nabór wolontariuszy trwa. W marcu przybyło nam 12 osób, które przeszły już przeszkolenie. Obecnie już prawie 30 wolontariuszy odwiedza chore dzieciaki - mówi Anna Wanglorz z "raciborskiego clowna".
Na oddziale pediatrycznym, głównie studenci Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu, ale nie tylko w marcu dołączyli też licealiści - prowadzą z maluchami tzw. terapię śmiechem, kolorują, rozmawiają.
Zapoczątkowana w latach 60. w Stanach Zjednoczonych metoda ma pomóc małym pacjentom szybciej wrócić do zdrowia.
- Chodzi o to, żeby dzieci choć na chwilę zapomniały o tym, gdzie się znajdują. Żeby szpital nie kojarzył im się tylko z bólem i zastrzykami - tłumaczy Anna Wanglorz. Dlatego musi być kolorowo - wolontariusze chodzą po lecznicy w przebraniach z czerwonymi nosami. Czasem przynoszą jakieś upominki.
Jak często odwiedzają dzieci w szpitalu? - W marcu byliśmy trzy razy, ale to zależy np. od tego, ile jest dzieci. Czasem jest ich kilkoro. Dlatego czekamy też na zgłoszenia od innych placówek, gdzie moglibyśmy pomóc - np. przedszkoli z oddziałami integracyjnymi, albo z innych ośrodków zdrowia, w których są dzieci. Postaramy się je rozbawić - dodaje.
Wolontariusze przechodzą różnego rodzaju szkolenia, np. pracy z dzieckiem chorym (większość z nich jest po pedagogice). Każdy, kto chce dołączyć albo jest zainteresowany współpracą z wolontariuszami, może dzwonić na nr tel. 662078133 lub wysłać maila na adres: [email protected]
Czytaj także w piątkowym Tygodniku Racibórz Dziennika Zachodniego (13 kwietnia)
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?