MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zbiórka darów dla partnerskiej Tysmenicy na Ukrainie. Możesz pomóc. Co jest potrzebne?

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec

Racibórz chce wesprzeć mieszkańców swojego miasta partnerskiego - ukraińskiej Tysmenicy. W mieście, podobnie jak w większości innych miast w regionie, w najbliższy wtorek, rusza zbiórka najpotrzebniejszych rzeczy.

Zbiórka darów prowadzona będzie we wszystkich miejskich szkołach podstawowych (godziny 8.00 – 15.00) oraz w budynku Urzędu Miasta (Biuro Obsługi Interesanta czynne będzie od 8.00 do 18.00). Prosimy o pomoc i włączenie się w akcję Rady Rodziców i społeczności szkolne - mówią urzędnicy z Raciborza.

Władze Tysmenicy przygotowały listę potrzebnych rzeczy:
1. śpiwory
2. karimaty
3. środki higieniczne (wszystkie rodzaje)
4. materiały opatrunkowe i leki przeciwbólowe
5. żywność w puszkach
6. żywność możliwa do bezpośredniego spożycia tj. bez obróbki termicznej, zapakowana hermetycznie, możliwa do przechowywania bez lodówki, z długim terminem przydatności do spożycia (np. batony proteinowe, konserwy, kabanosy zamknięte hermetycznie, orzechy, suszone owoce etc.)

- Na tym etapie prosimy o przynoszenie konkretnych darów, ograniczonych do tych z przedstawionej listy. Na ten moment nie są potrzebne ubrania, maskotki, artykuły papiernicze oraz żywność wymagająca obróbki termicznej, w słoikach, torebkach, produkty suche - apelują urzędnicy z Raciborza.

Ponadto władze Tysmenicy poprosiły o:
- agregaty prądotwórcze o mocy do 10 kw
- profesjonalne krótkofalówki z zasięgiem ok. 10 km (system motorola)
- 2 pontony (ewakuacyjne)

Ze względu na specjalistyczny charakter ww. sprzętu, jego zakup zostanie sfinansowany ze zbiórki, którą przeprowadzi Stowarzyszenie Przyjaciół Człowieka TĘCZA. Numer specjalnie utworzonego konta zostanie podany w poniedziałek.

Już kilka dni temu przedstawiciele samorządu Raciborza skontaktowały się z przedstawicielami partnerskiego miasta. Wiceprezydent Wacławczyk nawiązał bezpośredni kontakt z wicemerem Tyśmienicy Rusłanem Farmusem. Prezydent zadeklarował gotowość pomocy partnerskiemu miastu, dopytując o bieżące potrzeby i możliwy zakres wsparcia.

- Mer Farmus przekazał mi, że w ich mieście panuje pełna mobilizacja. Niebezpiecznie jest w sąsiadującym z Tysmenicą rejonie Iwano-Frankowska i Kołomyi. Umówiliśmy się z merem na pozostawanie w stałym kontakcie. Jeśli będzie potrzeba niesienia pomocy humanitarnej, przeprowadzimy stosowne zbiórki. Wierzę w pełną solidarność raciborzan w obliczu sytuacji na Ukrainie – mówi wiceprezydent Raciborza Dawid Wacławczyk.

- Musimy respektować i stosować się do podziału zadań między szczeblami administracji w Polsce. Zrobimy to wszystko, co możemy zrobić w ramach kompetencji samorządu gminnego. Czekamy na dyspozycje wojewody. To właśnie on we współpracy ze strażą graniczną decyduje m.in. o kwestiach rozlokowania w województwie uchodźców z Ukrainy – informuje prezydent Dariusz Polowy. - Niemniej poleciłem rozeznać m.in. nasze możliwości lokalowe. Trwa w urzędzie analiza możliwości miasta co do reakcji na decyzje szczebla państwowego i wojewódzkiego. Obywatele Ukrainy są wśród nas. Język ukraiński słychać w zakładach pracy, sklepach, na ulicach Raciborza. Docierają do mnie doniesienia mieszkańców Raciborza pochodzenia ukraińskiego, którzy martwią się o los swoich najbliższych. Jestem tym głęboko poruszony i solidaryzuję się z obywatelami Ukrainy. Jeszcze raz powtarzam zrobimy wszystko co leży w gestii samorządu gminnego - zapewnia Polowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto