Na specjalnie przygotowanych torach ścigały się też szczury, chomiki, świnki morskie, a nawet koszatniczki - dziesiątki zwierząt!
Niektórzy przygotowywali się do zawodów przez wiele dni. - Trochę ćwiczyliśmy w domu, mamy opracowaną taktykę, ale przed startem niczego nie zdradzimy. Powiemy tylko, że doskonale wiemy, co lubi jeść nasz królik Jumper - mówiły Maja i Jessica Knihinickie, którym towarzyszyła babcia Bożena.
Organizowane na ulicy Długiej wyścigi gryzoni co roku cieszą się większą popularnością.
Czytaj więcej w jutrzejszym (12 sierpnia) Dzienniku Zachodnim!
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?