Wybory 2014 w Raciborzu
Choć oni sami nie przyznają się jeszcze do startu wiadomo, że kandydatów do fotela prezydenta w tym roku będzie mniej niż w poprzednich latach. Bo opozycja zwiera szyki i razem idzie do wyborów. - Bardzo poważnie rozważam kandydowanie, ale proszę się wstrzymać do 3 października, kiedy odbędzie się wspólna konferencja PiS-u, NaM-u i Oblicz. Wówczas wszystko stanie się jasne - mówi Dawid Wacławczyk, a po chwili potwierdza, że opozycja idzie do wyborów tylko z jednym kandydatem na prezydenta i jedną listą. - Taka sytuacja nie miała miejsca od 1989 roku, by raciborska opozycja mówiła jednym głosem. Mamy jednego kandydata na prezydenta i jedną listę. A to moim zdaniem, dobrze rokuje - mówi Dawid Wacławczyk z NaM-u.
Co na to Mirosław Lenk?
- Taka jest polityka, jedni rządzą, inni są w opozycji i próbują wszystkiego, by przejąć władzę. Dziś trudno mi ocenić, czy opozycja robi dobrze, czy źle. Jedno jest pewne, jeśli będzie tylko dwóch albo trzech kandydatów, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wybory rozstrzygną się już w pierwszej turze - mówi Mirosław Lenk, który cztery lata temu miał czterech kontrkandydatów: Ryszarda Frączka, Roberta Myśliwego, Tomasza Kusego i Piotra Klimę. Lenk zauważa, że na rejestrację kandydatów na prezydenta komitety wyborcze mają jeszcze sporo czasu. - W październiku kandydatów może być więcej - ocenia Mirosław Lenk.
Czekamy na Ciebie!
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Komu zabierze głosy Anna Ronin?
Czy starający się o reelekcję obecny prezydent Raciborza straci głosy mniejszości niemieckiej, na które dotąd mógł liczyć? Swój start w wyborach rozważa związana z mniejszością Anna Ronin, dziennikarka Radia Mittendrin. A może Ronin zabierze głosy Wacławczykowi, jeśli ten wystartuje. Przecież dotąd sympatyzowała z jego NaM-em. - Ostateczne decyzje, co do mojego startu w wyborach jeszcze nie zapadły. Wszystko będzie jasne w październiku - mówi nam Anna Ronin. Przyznaje, że komitet wyborczy mniejszości niemieckiej będzie starał się o mandat w radzie miasta i radzie powiatu.
Dawid Wacławczyk nie obawia się startu Anny Ronin. - To raczej problem Mirosława Lenka. On miał poparcie mniejszości. Poza tym Anna Ronin jest żoną Dariusza Ronina, radnego PO - zauważa Wacławczyk.
Mirosław Lenk też nie obawia się Ronin, ale nie kryje zaskoczenia, że mniejszość niemiecka tworzy własne listy i chce wystawić swojego kandydata w wyborach prezydenckich.
Mniejszość niemiecka nie ma zwartego elektoratu
- Od 20 lat mniejszość nie tworzyła własnych list - zauważa Lenk.
- Jednak mniejszość nie tworzy w Raciborzu zwartego elektoratu kogokolwiek. Jej kandydaci na radnych startowali i z naszych list i z list opozycji - mówi Lenk.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?