Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Woda z Raciborza popłynie w Lubomi

Aleksander Król
To, że z kranów w Raciborzu leci prawie mineralna nikogo już nie dziwi, raczej to, że chcą ją pakować w butelki. Najpierw wodę stąd będą pić w Lubomi

Pielgrzymi oraz turyści, którzy odwiedzają Zespół Klasztorno-Pałacowy w Rudach gaszą pragnienie wodą Cystersów. Butelki z "Rudzką Kroplą" zabierają na pamiątkę do swych domów, mimo że Rudy to nie Lourdes i nie bije tu żadne źródełko. Naklejane są tu tylko odpowiednie etykiety na jedną z popularnych wód, którą można dostać w markecie. Tymczasem w Raciborzu można by było butelkować "Raciborską"…

O tym, że z naszych kranów - jak zapewniają wodociągi - leci prawie mineralna pisaliśmy już wcześniej. Teraz pojawił się pomysł, by sprzedawać ją w butelkach!
- To fantastyczny pomysł. Mamy już piwo i twarożek raciborski, dlaczego nie moglibyśmy mieć wody - mówi Rafał Żodkiewka, mieszkaniec Raciborza. Władze na razie podchodzą do pomysłu ostrożnie, ale nie mówią "nie". - Mamy naprawdę dobrą wodę, ale konkurencja na rynku wód mineralnych i źródlanych jest olbrzymia. Żeby się przebić trzeba by było zainwestować duże pieniądze - zauważa Mirosław Lenk, prezydent Raciborza.
Właśnie dlatego w Rudach nie kopano studni i postanowiono kupić jedynie etykiety, mimo że - jak przekonuje ks. Jan Rosiek, który zajmuje się odbudową zabytku - woda by się znalazła.

W Raciborzu też kalkulują i chcą zarabiać. - Butelkowanie to póki co marzenia. Na razie skupimy się na tym, by wodę z ujęcia w Strzybniku sprzedawać poza Racibórz do sieci wodociągowych - mówi Lenk. - Woda z Raciborza poleci wkrótce w kranach mieszkańców Lubomi. Wszystko jest już praktycznie załatwione - mówi prezydent, dodając, że Zakład Wodociągów i Kanalizacji będzie szukał też odbiorców w innych gminach.

Jednak niewykluczone, że turyści, którzy przyjadą zobaczyć Zamek Piastowski, Basztę i pochodzić po rynku skosztują naszej smacznej wody. Pomysł radnego Dawida Wacławczyka, by w centrum zainstalować kraniki może wypalić. - To bardzo popularne w miastach na Zachodzie. Każdy może przystanąć i się napić. Dlaczego nie miałoby być takich kraników w Raciborzu - mówi Mirosław Lenk. Zresztą nie byłoby to nic nowego. Przed wojną raciborzanie pili na rynku wodę. - W południowej części rynku przed obecnym domem towarowym Bolko znajdowała się tzw. rorkastla. Był to murowany pojemnik, do którego sączyła się woda, sprowadzona z Odry rurami z pni - mówi Paweł Newerla, historyk z Raciborza.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto