Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W sobotę Unia Racibórz gra z Pszczyną!

Aleksander Król
Unia Racibórz przegrała na otwarcie sezonu z Polonią Marklowice. Jutro nasza drużyna zmierzy się na wyjeździe z zespołem z Pszczyny.

Od porażki 1:3 z Polonią Marklowice rozpoczęli nowy sezon piłkarze czwartoligowej Unii Racibórz.
- Kompromitacji jednak nie było. Wystawiając do gry czterech debiutantów i dwóch juniorów, zamiast wygranej można było obawiać się raczej dramatu - mówi Andrzej Starzyński, prezes KP Unia Racibórz.

Mimo że nikt nie spodziewał się zwycięstwa naszej ekipy, do 35 minuty wszystko wyglądało całkiem dobrze.
- Przy odrobinie szczęścia, gdybyśmy dłużej utrzymali remis, spotkanie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej. Niestety popełniliśmy trochę błędów w obronie. W ataku było całkiem nieźle - ocenia Starzyński.

Mecz od pierwszych minut toczył się w spokojnym tempie, bo obie drużyny wyczekiwały na błąd rywala i nie stworzyły groźnych sytuacji.
Aż do 35 minuty, gdy Dzierżęga zaskakującym strzałem sprzed pola karnego w dolny róg bramki kompletnie zaskoczył bramkarza unitów Mańczyka i piłka wylądowała w jego bramce. W ostatniej minucie pierwszej połowy błąd raciborskiej obrony wykorzystał jeszcze Kobeszko i z bliska skierował piłkę do siatki, ustalając wynik do przerwy na 0:2. Tuż po przerwie nie było lepiej. Przy linii końcowej boiska Młynek ograł Słysza i wystawił piłkę nadbiegającemu Szymiczkowi, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce Unii Racibórz.

Przewaga gości nie malała, ale na szczęście strzały napastników Polonii Marklowice były niecelne.
Wreszcie po akcji Kowalczyka niefortunnie interweniował Basik, który strzelił do własnej bramki. Dzięki temu unici nie schodzili z boiska z pustym kontem bramkowym.

- Zagraliśmy w osłabieniu. Potrzeba nam trzech, czterech tygodni spokojnych treningów, by naprawdę myśleć o grze. Niektórzy piłkarze dopiero teraz zjeżdżają do Raciborza. Na świeżości nie pociągniemy - mówi Andrzej Starzyński.
Podczas meczu z Marklowicami na boisku zabrakło m.in. kontuzjowanych Kubowa i Szałkowskiego, a także pracujących w Austrii Selery i Pniewskiego. Na wakacjach w dalszym ciągu przebywali: Gawron, Gawryluk i bracia Haras. Nie grał także wypożyczony w ubiegłym sezonie Pawlisz, za którego Rafako zażądało bardzo wysoką sumę. Z Unii odeszli jeszcze: Fryt i Potaczek.

Miejsce doświadczonych graczy zajęli między innymi debiutanci i młodzi zawodnicy. W meczu z Marklowicami zagrali: Dawid Mańczyk, Paweł Kubecki, Paweł Chełchowski, Wojciech Pytlik, Dawid Słysz, Mateusz Hanzel, Tomasz Siegmund (84 Łukasz Ploch), Dariusz Binek, Marek Prusicki, Patryk Podstawka (84 Przemysław Gladus), Roman Kowalczyk. W rezerwie był Mateusz Kała.

Już jutro nasza ekipa rozegra wyjazdowe spotkanie z Pszczyną. Rywale również rozpoczęli sezon od porażki.
- Łatwo nie będzie, bo ta ekipa ma bardzo duże aspiracje, a my wszystko dopiero układamy. We wrześniu nasz zespół będzie prezentował się już o wiele lepiej - mówi Andrzej Starzyński.
Na boisku w Raciborzu unitów zobaczymy 24 sierpnia. Zagrają wówczas z Bojszowami.
- Mam nadzieję, że chłopcy szybko wrócą do formy, jaką prezentowała Unia wiosną. Wygrywaliśmy po kolei wszystkie mecze. Obawiam się, że teraz sytuacja będzie diametralnie inna - mówi Aleksander Paprocki, kibic Unii Racibórz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto