- Cena jest absurdalna. Łatwo policzyć - działka ma niecałe 7 arów, wówczas metr kwadratowy kosztowałby 7 tysięcy złotych. Takie ceny to może są, ale w Nowym Jorku. Nawet w Krakowie, czy Warszawie tyle nie kosztuje ziemia - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza. Dodaje, że do magistratu nie wpłynęło żadne oficjalne pismo od inwestorów na temat sprzedaży działki. - Dowiedziałem się z internetu, ale każę to sprawdzić. Jedno jest pewne, jeśli komuś się wydaje, że straciliśmy na tej działce, bo ktoś ją teraz o wiele drożej sprzedaje, to się myli - dodaje Lenk.
Prezydent przypomina, że inwestorzy nie wywiązali się z umowy - nie rozpoczęli realizacji inwestycji w wyznaczonym czasie, przez co musieli zapłacić karę. - Już wpłacili 250 tysięcy złotych, a muszą jeszcze drugie 250 tysięcy złotych - dodaje prezydent.
Mieszkańcy Raciborza mają mieszane uczucia, słysząc o działce na rynku. - Nie miałbym nic przeciwko hotelowi albo restauracji. Gorzej, jak działka zostanie teraz sprzedana jakiejś sieci, która postawi tu mały market. Jakiś blaszak byłby koszmarnym sąsiedztwem dla rynku - zauważa Janusz Kordek, mieszkaniec Raciborza.
Czy północna pierzeja rynku w Raciborzu powinna zostać zabudowana?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?