- Każdy z nich sam wybrał sobie jedno chore dziecko ze specjalnej bazy, z którym będzie korespondować. Pierwsze listy już zostały wysłane. Niektórzy wychowankowie dołączyli do nich drobne upominki, kupione z kieszonkowego albo wykonane własnoręcznie - mówi Andrzej Tomczyk, zastępca dyrektora Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Raciborzu.
Pisanie listów do chorych dzieci to kolejny pomysł na resocjalizację. – Chłopcy uczą się bycia wrażliwym na krzywdę innych. Oni doskonale wiedzą, co to cierpienie i ból, choć niezwiązany z chorobą. Teraz będą dodawać otuchy maluchom - dodaje.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?