Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W cieniu Skrzycznego i Klimczoka

(mim)
Między masywem Skrzycznego a Klimczokiem znajduje się malownicza dolina rzeki Żylicy. Tu właśnie rozłożyła się jedna z najbardziej znanych beskidzkich miejscowości – Szczyrk.

Między masywem Skrzycznego a Klimczokiem znajduje się malownicza dolina rzeki Żylicy. Tu właśnie rozłożyła się jedna z najbardziej znanych beskidzkich miejscowości – Szczyrk.

Niespełna sześciotysięczne miasteczko słynne jest przede wszystkim wśród narciarzy. Co roku odwiedza je tysiące turystów, na których czeka kilkadziesiąt tras narciarskich o różnym stopniu trudności. Znajdą tu coś dla siebie początkujący narciarze jak i prawdziwi profesjonaliści. Baza noclegowa również jest imponująca. Goście mają do dyspozycji hotele, pensjonaty rodzinne oraz kwatery prywatne.


Problem z nazwą

Nie wiadomo dokładnie skąd się wzięła nazwa miasta. Jedni mówią, że od wyrazu „szczerk” oznaczającego drobne kamyki lub gruby piasek w potokach, inni że od „szczyrkania” dzwoneczków na szyjach owiec, lub od „szczyrzysk” pniów pozostałych po wyrębie drzew na zboczach. A najnowsza teoria mówi o „szczyrkaniu” wiązań narciarskich.

Na terenie Szczyrku dość późno pojawili się osadnicy, bo prawdopodobnie dopiero na przełomie XVI i XVII wieku. Pierwsi przybysze dotarli z dolin – wysoko w górach szukali schronienia przed szalejącą wówczas zarazą. Drugą grupę stanowili osadnicy wołoscy, trudniący się wypasem owiec i wyrobem serów.

Pierwszy spis ludności na terenach dzisiejszego Szczyrku przeprowadzono w 1630 roku z inicjatywy ks. Bartłomieja Kampkowicza. Pierwsza pisemna wzmianka o Szczyrku pochodzi natomiast z 1688 roku.

Ludność zamieszkująca wioskę zajmowała się przede wszystkim wypasem bydła i owiec na okolicznych halach, wyrobem sukna z owczej wełny oraz drewnianych gontów. Poza tym mieszkańcy Szczyrku, leżącego na granicy państwa łodygowickiego i Księstwa Cieszyńskiego, mieli obowiązek pilnować tej granicy przed napastnikami z zachodu, czy też przed zbójnikami grasującymi po okolicznych lasach i gościńcach. Gdy mieszkańcy zauważyli nadciągającego wroga, rozpalali na szczytach ognie, które były widoczne w Huciskach. Stanowiły sygnał ostrzegawczy przekazywany dalej do zamku łodygowickiego.
Wraz z rozwojem, osadnictwo przesuwało się dalej w kierunku gór, a górale rozwijali inne formy gospodarki. Zwiększyła się produkcja drewna i rozwinęło pasterstwo. Już w XVIII wieku Szczyrk związał się gospodarczo z Górnym Śląskiem, dostarczając drewna i innych produktów dla tamtejszego hutnictwa.


Od pasterstwa do turystyki

W czasie I wojny światowej Austriacy uruchomili w Szczyrku liczne lazarety, w których żołnierze leczyli odniesione rany. Po zakończeniu działań wojennych zostały puste. Miejscowi urzędnicy przekształcili je więc w pensjonaty. Tak rozpoczął się rozwój Szczyrku jako miejscowości letniskowej. Pojawili się pierwsi wczasowicze, głównie z pobliskiego Śląska. W 1924 r. powstało pierwsze schronisko na Skrzycznem.

W 1932 r. wybudowano drogę do Bielska i uruchomiono linię autobusową, urządzono też deptak spacerowy. Jednak prawdziwy rozkwit miejscowości nastąpił dopiero po II wojnie światowej, kiedy zbudowano wyciąg krzesełkowy na Skrzyczne. Powstały wtedy liczne wyciągi narciarskie i trasy zjazdowe, a śląskie zakłady pracy postawiły tu swoje ośrodki wczasowe. Dziś Szczyrk jest jednym z najważniejszych ośrodków narciarskich w kraju.


Piwo pod kapliczką

W otoczeniu nowych domów wczasowych w Szczyrku zachowało się sporo dawnych budynków. Najciekawszym zabytkiem jest drewniany kościół św. Jakuba, który stoi w centrum, przy głównej drodze, na niewielkim wzgórzu wśród drzew. Kościół liczy sobie już 200 lat. Rozbudowano go w latach 1937-1939. We wnętrzu warto zwrócić uwagę na: kamienną chrzcielnicę, późnobarokową ambonę i obraz z początku XVIII w. przedstawiający św. Jana. Najstarsze zabytki, znajdujące się w kościele pochodzą z klasztoru norbertanek, który zlikwidowano w Nowym Sączu.

W centrum miasta stoi także murowana kapliczka z 1829 r. zwana „kapliczką u Bieńków”. W latach 30. ubiegłego wieku kapliczką opiekował się Żyd o nazwisku Marosz. Wpadł na pomysł, żeby pod kapliczką przechowywać piwo. Święte miejsce miało mu zabezpieczyć ten cenny napój przed kradzieżą. Obok restauracji „Senator” stoi druga murowana kapliczka z 1830 r. Znajduje się tam drewniany krzyż misyjny z 1730 r. Jest to najstarszy zabytek Szczyrku.
W wyżej położonym przysiółku Szczyrku, na tzw. Górce, znajduje się miejsce kultu maryjnego — Sanktuarium M. B. Królowej Polski, zbudowane w miejscu, gdzie przed wojną miały podobno miejsce objawienia Matki Boskiej. Gdy rozpoczęto budowę kościoła, ze zbocza w cudowny sposób wytrysnęło źródło. Obecnie przy kościele znajduje się Dom Pielgrzyma, prowadzony przez salezjanów (przy niebieskim szlaku na Klimczok).

Pierwszy cmentarz w Szczyrku powstał na początku XIX w. w związku z epidemią tyfusu głodowego w latach 1801, 1802 i 1806. Powstał na gruntach rodziny Wałęgów i Więzików więc nazwa potoczna brzmi „Więzikowa Kępka”. Do najstarszych należą groby z II połowy XIX w., zwieńczone żelaznymi krzyżami: ks. Marcina Serwińskiego oraz Anny i Gustawa Woudów. Na cmentarzu są również groby znanych sportowców: Antoniego Łaciaka, Antoniego Wieczorka i Urszuli Szkodziak.


Sąd nad schroniskiem

Nad miasteczkiem góruje Skrzyczne. To najwyższy, liczący sobie 1257 metrów n. p. m., szczyt polskiej części Beskidu Śląskiego. Wyjście na Skrzyczne ze Szczyrku wymaga pokonania ponad 700 m różnicy wysokości na stosunkowo krótkim odcinku — jest więc dość męczące.

Skrzyczne jest rajem dla narciarzy. Z powodzeniem konkuruje z Kasprowym Wierchem. Wszystko za sprawą wspaniałych, stromych stoków opadających nad Szczyrk, na których wytyczono liczne trasy narciarskie, łącznie z uchodzącą za najlepszą w Polsce trasą zjazdową, uznawaną przez międzynarodowe organizacje narciarstwa alpejskiego (trasa FIS). W zimie na stokach Skrzycznego roi się od narciarzy, a od wiosny do jesieni, oprócz zwykłych turystów, można spotkać tu również speleologów, jako że w zboczach masywu ukrytych jest kilka ciekawych jaskiń.

Na podszczytowej hali opadającej w kierunku południowym (a więc po przeciwnej stronie niż dochodzi wyciąg) znajduje się schronisko PTTK. Położony na wysokości 1250 m obiekt (jeden z najwyżej usytuowanych w Beskidach) na pewno nie należy do najpiękniejszych. Był nawet przedmiotem procesu sądowego o... brzydotę.

W 1933 r. wybudowano tu prywatne schronisko. Budynek o nieciekawym pudełkowym kształcie nie pasował do górskiego otoczenia, nie nawiązywał do tradycji góralskiej architektury i drażnił poczucie estetyki działaczy Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Wytoczyli więc właścicielowi proces o „naruszenie zasad ochrony przyrody”, który ciągnął się kilka lat, praktycznie do wybuchu wojny. W czasie okupacji schronisko zajęli Niemcy, ale szczęśliwie dotrwało ono do końca wojny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto