Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Racibórz rocznica awansu: Cieszyliśmy się jak dzieci - wspomina Konrad Klimaszka

Aleksander Król
Unia Racibórz rocznica awansu do I ligi
Unia Racibórz rocznica awansu do I ligi
Remis z Wrocławiem na wagę awansu Unii Racibórz do I ligi to najważniejszy mecz w historii raciborskiej piłki. Jutro mija 50 lat od tego święta. Z Konradem Klimaszką, piłkarzem Unii Racibórz, który 50 lat temu na Stadionie Śląskim płakał ze szczęścia wspólnie ze swoimi kolegami rozmawia Aleksander Król

Dokładnie 50 lat temu, 29 czerwca Unia Racibórz awansowała do I ligi. W sobotę w Raciborzu będziemy świętować jubileusz tego najważniejszego w historii raciborskiej piłki wydarzenia. Unitki zagrają z reprezentacją Kanady, w Arenie Rafako przygotowano uroczystą galę. Przyjadą pana koledzy z legendarnej drużyny, która sięgnęła marzeń. Będziecie wspominać pewnie mecz i remis na wagę awansu we Wrocławiu. Jak czuliście się tam, dokładnie 50 lat temu?

Nigdy go nie zapomnę. To był najważniejszy mecz w moim życiu. Ale były nerwy. Przegrywaliśmy już 1:0, ale w drugiej połowie udało się wyrównać na 1:1. I ta wrzawa na stadionie.
Na trybunach Stadionu Śląskiego we Wrocławiu nie było wolnych miejsc. Przyjechały tysiące raciborzan. Było wspaniale.

Od Pana ktoś był? Dziewczyna?
Wtedy człowiek nie myślał o dziewczynie, najważniejsza była piłka. To były inne czasy. Myśmy normalnie pracowali i grali. Gdy Unia Racibórz awansowała do I ligi, ja pracowałem w ZEW-ie, od 1954 do 1963.

Jak godziliście pracę z piłką?
Pracowaliśmy parę godzin, a potem szło się na trening. Ale jak już weszliśmy do pierwszej ligi to raczej nie pracowaliśmy. W 1971 roku poszedłem pracować na kopalnię Anna i w Pszowie grałem jeszcze trzy lata w trzeciej lidze.

Jak to było z tym meczem na Stadionie Śląskim? Unia potrzebowała remisu, a Wrocław grał o nic. Grał na 100 procent?
To była normalna, twarda gra. O przekupstwie, czy ułożeniu meczu ze względu na jakąś sympatię nie było mowy. Wrocławianie podeszli do tego spotkania, jak do każdego innego, chcieli z nami wygrać.

Po meczu długo świętowaliście? Był szampan?
Cieszyliśmy się jak dzieci. Zresztą byliśmy bardzo młodymi chłopcami. Pamiętam przywitanie w Raciborzu.
Wróciliśmy do miasta autobusem. W tamtych latach woził nas na mecze drugoligowe pan Gruszka, kierowca z ZEW-u. Woził nas po całej Polsce. Gdy jechaliśmy na mecz do Szczecina, trzeba było wyjechać w piątek rano i nad morzem byliśmy o 19. Potem w sobotę parę minut rozgrzewki, a w niedzielę wracało się po meczu wieczorem. W poniedziałek rano można było iść do pracy. Tym razem witano nas w Raciborzu z honorami. Było wspaniale.

A potem, już w I lidze grało się trudniej niż w drugiej?

Może trochę, ale poziom nie był aż taki wysoki. Nie było aż takiej różnicy między drugą a pierwszą ligą. Ja grałem na wszystkich pozycjach. Na końcu jako stoper, mimo mojego wzrostu. Przeważnie jednak na prawej pomocy. Ile goli strzeliłem w swoim życiu? Nie liczyłem, ale trochę bramek zdobyłem. Najważniejszy był jednak ten mecz na Stadionie Śląskim i remis na wagę awansu Unii do pierwszej ligi.

Życzę miłej zabawy w sobotę...
Dziękuję, będziemy wspominać stare dzieje.

Unia Racibórz rocznica awansu do I ligi

Na wiosnę 1963 roku Unici startują z trzeciej pozycji wyprzedzeni
przez Szombierki Bytom i Karpaty Krosno. Po pierwszym meczu i po
sukcesie nad gliwickim Piastem Unia wychodzi na drugie miejsce,
które utrzymuje do ostatniej kolejki mistrzostw. Ma wciąż dwa
punkty przewagi nad trzecim Rakowem Częstochowa. Tak więc w
ostatnim meczu trzeba było zremisować ze Śląskiem Wrocław .

Sobota 29 czerwca 1963 przeszła do historii Raciborza. Tego dnia
piłkarze Unii osiągnęli metę marzeń - zdobyli awans do ekstraklasy .
6 lipca 1963 roku zorganizowano Pożegnanie II ligi ( trumna na zdj
powyżej) oraz spotkanie kibiców z okazji awansu. Jutrzejsze
uroczystości rozpocznie mecz o godz. 15 Unitki kontra Kanada.

ZOBACZ:
Unia Racibórz I liga - 50 lat od awansu. Serwis specjalny

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto