Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Turze, Nędza: Groble przeciekają, wieś boi się zalania

Jacek Bombor, Aleksander Król
Na remont stawów zdobyliśmy 3,5 miliona złotych z Unii Europejskiej - mówi Zenon Pietras
Na remont stawów zdobyliśmy 3,5 miliona złotych z Unii Europejskiej - mówi Zenon Pietras fot. Agnieszka Materna.
Groble przy stawach Łężczoka, największego rezerwatu Śląska, są w kiepskim stanie. Leśnicy przyznają, że przeciekają i w razie ich zerwania woda popłynęłaby wzdłuż obwałowań Odry. Wtedy zagrozi miejscowości Turze w gminie Kuźnia Raciborska. Mieszkańcy maleńkiej wsi obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Doskonale pamiętają, jak w 1997 roku woda wdarła się do ich domów.

- Odra i Ruda były jeszcze w korytach, a nas już zalewało. Część naszej wsi znalazła się pod wodą szybciej niż Racibórz, bo wylały leśne potoki. Turze jest najniżej położoną wsią w całej okolicy. Gdyby puściły groble, woda znów mogłaby do nas przyjść - przyznaje Marcelina Waśniowska, sołtys wsi Turze.

Z powodu rekordowych opadów śniegu w styczniu i w lutym, a teraz coraz wyższych temperatur, w potokach jest coraz więcej wody. W miejscowości odżyły koszmarne wspomnienia. Podtopień obawiają się także mieszkańcy Ciechowic, miejscowości, która ze stawami Łężczoka połączona jest starymi rowami.

- W przeszłości zalewało już u nas pola, a wtedy nie było tyle śniegu co teraz - mówi pan Paweł, jeden z mieszkańców.

Sołtys Ciechowic Gerard Pannek tłumaczy, że bardziej boi się Odry, jednak przyznaje, że stan rowów zbiorczych odprowadzających wodę z Łężczoka pozostawia wiele do życzenia.

- Rezerwat jest bardzo zapuszczony - mówi Pannek.

Leśnicy nie tają, że stan grobli zagraża podtopieniami.

- Trzy groble przeciekają. Najgorzej wygląda Babiczok Północny - wyjaśniają.

W okolicach Łężczoka będzie bezpiecznie dopiero za trzy lata. Nadleśnictwo Rudy Raciborskie zdobyło na remont grobli i odtworzenie stawów pieniądze z funduszy Unii Europejskiej.

- Dotacja wynosi 3,5 miliona złotych. Do czerwca będzie sporządzony projekt budowlany inwestycji, ale roboty potrwają aż do 2013 roku - mówi nadleśniczy Zenon Pietras.

Gdy 1 marca 2009 roku założone na przełomie XIII-XIV wieku przez cystersów stawy przejęło na własność nadleśnictwo, leśnicy postanowili sprawdzić stan wałów. Okazało się, że są w kiepskim stanie i grożą przerwaniem. Hydrolodzy ustalili, że przyczyn jest kilka. Jedną z nich jest błąd konstrukcyjny, który popełnili cystersi. Nie wyłożyli podkładu gliną, która nie przepuszcza wody, w efekcie czego rdzeń grobli przepuszcza wodę. Ale swoje zrobił też czas.

- Tu i ówdzie piżmaki drążyły nory, poza tym pojawiły się pustki po spróchniałych konarach drzew - wyjaśnia Zenon Pietras.

Leśnicy nie czekali ani chwili dłużej i zdecydowali o spuszczeniu ze stawu znacznej ilości wody.

- Po remoncie nie będzie już zagrożenia - zapewniają.

Wówczas będzie można wrócić do hodowli ryb. Bo bez nich zniknie unikatowe ptactwo i rezerwat przestanie spełniać swoją rolę. Hodowlane tradycje były utrzymywane przez wiele wieków, aż do końca 2008 roku, gdy działające na tym terenie Państwowe Gospodarstwo Rybackie przyniosło milion złotych strat i z hodowli ryb zrezygnowano.

Dlaczego teraz taka inwestycja ma się opłacać? Okazuje się, że zmieniły się przepisy, które od września ubiegłego roku gwarantują gospodarstwom rybackim położonym na obszarach objętych programem Natura 2000 dotacje do tego rodzaju działalności w wysokości 1000-1200 złotych za hektar. Dlatego jeszcze w tym roku część miejscowych stawów zostanie zarybiona. Zajmuje się tym Państwowe Gospodarstwo Rybackie z Niemodlina.

- Cieszę się, że znów będzie można tu kupić ryby na święta, ale dziś najważniejsze jest bezpieczeństwo. W tej chwili wody w potokach jest już dużo. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby jeszcze przez groble w rezerwacie przedarła się woda - mówi pan Jan ze wsi Turze.

Rezerwat Łężczok to unikat przyrodniczy na skalę światową. Na jego terenie jest zespół stawów o powierzchni 230 hektarów. Bytuje tu ponad 210 gatunków ptaków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto