Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To była niepotrzebna śmierć

(adr)
Dziewiętnastoletni Arkadiusz K., sprawca tragicznego wypadku w Tworkowie, został skazany na trzy lata więzienia. Dodatkowo przez siedem lat nie będzie mógł prowadzić samochodów. Musi też wpłacić 2,5 tys.

Dziewiętnastoletni Arkadiusz K., sprawca tragicznego wypadku w Tworkowie, został skazany na trzy lata więzienia. Dodatkowo przez siedem lat nie będzie mógł prowadzić samochodów. Musi też wpłacić 2,5 tys. zł na konto stowarzyszenia ofiar wypadków. Tak zdecydował Sąd Rejonowy w Raciborzu. Tymczasem Janusz Smaga, raciborski prokurator rejonowy, nie zgadza się z wyrokiem i zapowiada złożenie apelacji.

O tragicznym wypadku w Tworkowie pisaliśmy na naszych łamach. Przypomnijmy, że wszystko działo się 1 listopada około godziny 4 nad ranem. Kilku młodych tworkowian wracało samochodem z imprezy halloweenowej w Krzyżanowicach. Fiata uno prowadził Arkadiusz K. W Tworkowie auto z głównej drogi skręciło w wąziutką ul. 1 Maja. Kierowca wysadził po drodze jednego z chłopców i pojechał w kierunku ul. Krzyżanowskiej. Na skrzyżowaniu doszło do wypadku. Fiat zjechał na pobocze i uderzył w metalową barierkę mostku. Auto przepołowiło się. - Jedna część wpadła do prywatnego ogrodu, a druga została na drodze i obróciła się w kierunku Krzyżanowic - relacjonował tuż po wypadku sołtys Tworkowa. 16-letni Andrzej i 17-letni Grzegorz zginęli na miejscu. Trzeci pasażer doznał urazu głowy, wstrząśnienia mózgu i skręcenia kręgu szyjnego.

Okazało się, że kierowca samochodu był pijany. We krwi miał 1,4 promila alkoholu. Arkadiusz K. złamał przepisy drogowe. Jak wykazali biegli, pędził z prędkością ok. 136 kilometrów na godzinę. Tymczasem jest tam ograniczenie prędkości do 40 km/h! Doprowadzenie w stanie nietrzeźwości do wypadku, w którym zginęły dwie osoby, jest zagrożone karą więzienia do dwunastu lat. Kara trzech lat pozbawienia wolności, zdaniem prokuratora Smagi, jest zbyt niska. - Zgadzam się, że Arkadiusz K. jest młody, dotąd nie był karany. Trzy lata więzienia to z pewnością sankcja bardzo dotkliwa. Powinna jednak być jeszcze surowsza, żeby miała działanie prewencyjnie. Chodzi o to, żeby inni nie odważyli się jeździć pod wpływem alkoholu - mówi prokurator.

Janusz Smaga podkreśla, że Arkadiusz K. mógł zorganizować transport sobie i swoim znajomym. Zwłaszcza, że wypił naprawdę dużo. Mógł poprosić ojca, do którego zresztą należał samochód, albo zamówić taksówkę. Było go na to stać, bo pracował za granicą. Prokurator zaznacza także, że młodzi chłopcy nie powinni wsiadać do samochodu, prowadzonego przez pijanego kierowcę.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto