Szymon Hensel. Niezwykły pasjonat kolei z Jejkowic
Nie sposób znaleźć większego pasjonata kolei, który potrafi wyrecytować rybnicki rozkład jazdy pociągów, wie jak są zbudowane i do czego służą poszczególne elementy infrastruktury kolejowej oraz zna historię kolei i największych katastrof kolejowych. Nastoletni Szymon Hensel z Jejkowic pasjonuje się koleją właściwie od zawsze. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy po raz pierwszy wsiadł do pociągu i ruszył w drogę. Drogę, którą podąża do dnia dzisiejszego, bo pociągi są ciągle obecne w jego życiu.
- Wszystko zaczęło się jakieś 10 lat temu. Najbardziej spodobała mi się jazda "trzęsącym się" pociągiem, ale miałem też okazję przejechać się pospiesznym składem. Tak mi to jakoś zostało - mówi Szymon, który w późniejszym czasie swoją wiedzę o kolei poszerzał oglądając w sieci wszystko, co związane z koleją.
Szymon zaczął obserwować pociągi z bliska, zabierając ze sobą swoją mamę, która godzinami przesiadywała z nim na dworcach kolejowych. Nastolatek oglądał je, skrupulatnie analizując każdy z nich, aż z czasem sięgnął po aparat. Dziś w jego cyfrówce można zobaczyć wiele ciekawych (i dobrze wykonanych!) fotografii. Czasem Szymon po prostu wybierał się w okolice przejazdów kolejowych i zamiast - jak inni chłopcy - bawić się w najlepsze, on czekał aż nadjedzie pociąg. To była dla niego najlepsza zabawa. Z czasem w jego domu zaczęły pojawiać się lokomotywy, tworząc coraz większą kolekcję.
- Pamiętam, że moim pierwszym pociągiem, który otrzymałem na pierwszą komunię świętą był niebieski pociąg towarowy. Niestety wpadłem na genialny pomysł, by rozebrać go, zgubiłem kilka elementów i nie potrafiłem go później odbudować - podkreśla Szymon szczegółowo opisując elementy pociągu.
Pociągi nastolatka są zbudowane z klocków lego. Kolekcja stale się powiększa, zaś Szymon myśli już o planach na przyszłość.
- Koledzy z klasy chcieli mi zrobić niespodziankę i podarowali mi czerwony pociąg towarowy. Bardzo się z niego cieszę. Być może w przyszłości będę chciał pracować na kolei, a kto wie, może zdecyduję się na ciężarówkę? - zastanawia się chłopiec.
Choroba, która zmieniła niemal wszystko. Pasja do kolei jednak pozostała
Nieoczekiwanie, życie Szymona i jego rodziców diametralnie się zmieniło. Chłopiec zachorował bowiem na nowotwór złośliwy i choć choroba jest podstępna, dzielnie walczy, by z nią wygrać. Świat może jednak oglądać zza szyby swojego domu lub szpitala, gdzie ostatnio przebywa najczęściej. Marzy, by wkrótce znów zabrać ze sobą swój aparat i wraz z mamą ruszyć w drogę, by fotografować ulubione pociągi.
- Szymon nie miał żadnych niepokojących objawów poza tym, że swędziała go skóra. Jednak z czasem pojawił się u niego powiększony węzeł chłonny. Mąż zabrał go do lekarza pierwszego kontaktu, który wyczuł guzki na węzłach. Zostaliśmy skierowani do szpitala w Rybniku, gdzie padło podejrzenie chłoniaka Hodgkina. Na prześwietleniu płuc było już widać guzki, podobnie jak duży guz w śródpiersiu i na pozostałych węzłach chłonnych. W szpitalu onkologicznym, gdzie zostaliśmy skierowani, potwierdziła się wstępna diagnoza. To nowotwór złośliwy czwartego stopnia - mówi Krystyna Hensel, mama Szymona.
W walce z chorobą, lekarze zdecydowali o wdrożeniu chemioterapii. Przewidziano sześć cykli leczenia, przed Szymonem jeszcze dwa z nich. Po zakończonej chemioterapii, czekają go kolejne szczegółowe badania i radioterapia.
- Chemioterapia była bardzo trudna dla Szymona. Przy trzecim cyklu dostał wstrząsu anafilaktycznego. W ciągu trzech minut, sytuacja związana z jego zdrowiem bardzo się pogorszyła. Dobrze, że miało to jednak miejsce w szpitalu, bo Szymon był już w stanie zagrożenia życia. Obecnie przechodzi zdecydowanie lepiej kolejne cykle leczenia - dodaje mama chłopca mówiąc, że mimo wszystko jej syn bardzo dzielnie znosi leczenie.
W sieci ruszyła zbiórka. Możesz pomóc Szymonowi
Choć samo leczenie Szymona nie wiąże się z kosztami, to jednak rodzice chłopca musza przeznaczać sporo środków na codzienne dojazdy do szpitala, gdzie przebywa chłopiec. Kosztowna jest także rehabilitacja i leki wzmacniające chłopca. Z pomocą ruszyli przyjaciele chłopca i szkoła.
- Pragniemy Szymona i jego rodzinę wesprzeć finansowo. Leczenie chłopca gwarantuje NFZ, rodzice jednak codziennie od lipca pokonują trasę Jejkowice – Zabrze, by być z Szymonem na sali i wspierać syna. Koszty dojazdów są spore, a możliwości zarobkowania ograniczone, ponieważ rodzice na zmianę przebywają z chłopcem w Szpitalu. Zebrana kwota pomogłaby także opłacić rehabilitację i drogie preparaty odbudowujące organizm po chemioterapii. Chcielibyśmy także podarować Szymonowi możliwość spełnienia marzeń i planów - czytamy w opisie zbiórki.
Zbiórka jest dostępna pod linkiem: www.pomagam.pl/szymonhensel
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?