Szukają kierowców ciężarówek i budowlańców

Ponad 2800 bezrobotnych zarejestrowanych jest obecnie w Powiatowym Urzędzie Pracy w Raciborzu. Znaczna ich część ma małe szanse na znalezienie pracy, bo albo nie posiada żadnego zawodu i doświadczenia, albo ma kwalifikacje, nie odpowiadające potrzebom rynku.

- Aż 630 zarejestrowanych osób nie ma żadnego zawodu. Sporo jest też absolwentów Liceów Ogólnokształcących. Kłopot ze znalezieniem pracy mają też pracownicy branży rolniczej, humaniści, w tym pedagodzy, filolodzy i socjolodzy oraz tak zwani pracownicy administracyjno-biurowi. Tych ostatnich mamy zarejestrowanych aż 100 - informują pracownicy raciborskiego pośredniaka. Przyznają też, że pracodawcy od dawna nie pytają o takie kwalifikacje. Osoby, które je posiadają powinne pomyśleć o zmianie profesji. Najlepiej zrobić prawo jazdy kategorii C i usiąść za kierownicą ciężarówki. - Poza kierowcami samochodów ciężarowych poszukiwani są obecnie także dekarze, cieśle, sprzedawcy, budowlańcy oraz spawacze - wyliczają w PUP.

Każdego roku pośredniak za grube pieniądze organizuje kursy i szkolenia. W ubiegłym roku z różnych form wsparcia PUP skorzystało 698 osób. - To był dobry rok pod względem pieniędzy, jakie mogliśmy przeznaczyć na pomoc bezrobotnym. Dysponowaliśmy kwotą ponad 4,87 miliona złotych - mówią w Powiatowym Urzędzie Pracy w Raciborzu.

Kasa pochodziła z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (ponad 1,8 mln zł), Europejskiego Funduszu Społecznego (1,5 mln zł) i rezerwy (1,4 mln zł) Ministra i Marszałka Województwa Śląskiego.

Dzięki dużej puli w minionym roku aż 92 mieszkańców naszego powiatu otrzymało dotację na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej, pośredniak zrefundował pracodawcom utworzenie 31 nowych stanowisk pracy, a na staże skierowano 350 osób. Zwracano nawet koszty dojazdu do miejsca odbywania stażu lub przygotowania zawodowego, na co przeznaczono prawie 28 tys. zł. Na szkolenia podwyższające lub całkowicie zmieniające kwalifikacje urzędnicy wysłali 208 osób.

Najwięcej osób skierowano na szkolenia z "Umiejętności aktywnego poszukiwanie pracy" (aż 50 osób), "Podstaw obsługi komputera i internetu" oraz "ABC Przedsiębiorczości". Sporym zainteresowaniem cieszyły się też m.in. zbiorowe kursy "profesjonalnego sprzedawcy", magazyniera z obsługą wózków jezdniowych, operatora sprzętu ciężkiego i spawacza. - W odpowiedzi na oczekiwania pracodawców oraz potrzeby bezrobotnych, planujących rozpocząć działalność gospodarczą organizowaliśmy także szkolenia indywidualne - mówi Aleksander Ciesielski z Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu. Niektóre panie chciały się nauczyć tzw. stylizacji paznokci albo wykonywania masażu. Zorganizowano nawet kurs artystycznego szycia firan.

Szkolenia przyniosły efekt. - Po trzech miesiącach od ich zakończenia, spośród ponad 200 kursantów aż 51 osób znalazło pracę - mówi Aleksander Ciesielski.

Tymczasem w tym roku pieniędzy na różne formy wsparcia raciborski pośredniak ma mieć jeszcze więcej. - Z zapowiedzi Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, iż w bieżącym roku możemy liczyć na kwotę 4,1 miliona złotych z algorytmu, czyli o ponad dwa miliony złotych więcej niż w 2009 roku - mówi Edmund Stefaniak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy.

Dzięki tej kwocie raciborski pośredniak będzie mógł ubiegać się o ponad 2,1 mln zł z Europejskiego Funduszu Społecznego. - Postaramy się także zdobyć 1,5 miliona złotych z rezerwy Ministra Pracy i Polityki Społecznej oraz Marszałka Województwa Śląskiego. Pieniądze te umożliwiłyby nam przygotowanie jeszcze więcej ofert pomocy naszym bezrobotnym - mówi Stefaniak. Obecnie przygotowywany jest plan szkoleń na ten rok. - Prawdopodobnie zostaną zorganizowane m.in. kursy spawania, operatora sprzętu ciężkiego, podstaw księgowości, kucharza małej gastronomii, magazyniera z obsługą wózków jezdniowych i przedstawicieli handlowych. Niektórzy już nie mogą się doczekać.

- Moja 3-letnia córeczka Marta zaczęła chodzić już do przedszkola, dlatego chciałabym podjąć pracę. Wcześniej pracowałam w hurtowni kwiatów oraz przy obsłudze klienta. Ukończyłam szkołę ogrodniczą, posiadam wykształcenie średnie zawodowe. Wiem, że chcąc znaleźć dobrą ofertę, będę musiała się doszkolić - mówi Katarzyna Kubica z Tworkowa, która zarejestrowała się w raciborskim pośredniaku. - Chciałabym wziąć udział w szkoleniu komputerowym i nauczyć się obsługi kasy fiskalnej. Z takim doświadczeniem na pewno łatwiej będzie mi znaleźć pracę w charakterze sprzedawcy - dodaje. Kobieta przyznaje, że niemal codziennie przegląda oferty pracy. - Niestety większość z nich skierowana jest dla mężczyzn. Na szczęście w urzędzie pracy pomagają bezrobotnym jak tylko mogą. Od kilku miesięcy otrzymuję na moją skrzynkę mailową nowe oferty pracy, dzięki temu nie muszę codziennie odwiedzać urzędu - dodaje.

Tymczasem początkujący przedsiębiorcy mogą skorzystać z pomocy Polsko-Czeskiego Ośrodka Współpracy Gospodarczej, który mieści się przy ul. Batorego 7. W placówce udostępniane są pomieszczenia pod działalność nowych firm. Jednym z warunków przyjęcia do ośrodka jest chęć prowadzenia polsko-czeskiej współpracy. W ramach tzw. inkubatora, który działa w ośrodku, przedsiębiorcy mogą korzystać nieodpłatnie z wydzielonych stanowisk. Pracujące tam osoby mają do dyspozycji komputer z dostępem do internetu. Jeszcze więcej udogodnień przygotowano dla przedsiębiorców, którzy skorzystają z oferty Start Up. W tym przypadku mają oni do dyspozycji samodzielne biuro, sanitariaty, pomieszczenia socjalne oraz salę konferencyjną. Z tej formy pomocy mogą korzystać osoby samozatrudniające się, które podejmują działalność gospodarczą lub prowadzą taką działalność nie dłużej niż 3 lata. Nie ponoszą opłat czynszowych i płacą jedynie za energię elektryczną i usługi teleinformatyczne.

- Obecnie mamy dwa wolne miejsca w inkubatorze - mówi Magdalena Kuc z urzędu miasta.

Stworzyliśmy dobrą atmosferę dla przedsiębiorców

Z prezydentem Raciborza Mirosławem Lenkiem rozmawia Aleksander Król

W Raciborzu nie ma specjalnej strefy ekonomicznej. Na co mogą liczyć tu przedsiębiorcy?

Obecnie unijne prawo nie pozwala już na tworzenie specjalnych stref ekonomicznych, podobnych do tych, jakie istnieją w Katowicach. Można jedynie rozwijać te już istniejące, albo tworzyć coś na ich kształt. Ale nie mając inwestora, nie ma szans na ministerialną zgodę. W tej sytuacji możemy stwarzać jedynie lokalne programy wsparcia przedsiębiorców. Na wniosek PO radni przyjęli uchwałę, która zwalnia na kilka lat z podatku od nieruchomości firmy, które inwestują w swoje budynki, hale, magazyny. W przypadku specjalnych stref ekonomicznych z podatku dochodowego zwalnia firmy państwo, u nas robi to gmina.

Czy w najbliższym czasie w mieście pojawią się nowi inwestorzy, którzy dadzą pracę mieszkańcom?

Dużo mówi się o sprowadzaniu nowych inwestorów, a tymczasem najważniejsze jest to, w jakiej kondycji znajdują się duże firmy, które od lat znajdują się na naszym rynku i dają zatrudnienie dużej liczbie osób. Cieszy nas to, że mimo kryzysu Rameta w ubiegłym roku zatrudniła 20 osób oraz, że Rafako ma zamówienia. Dobrze, że są u nas takie firmy jak Carbon, Mieszko, czy Henkel. W tej ostatniej Hindusi zainwestowali ostatnio olbrzymie pieniądze, dzięki czemu powstaną nowe miejsca pracy.

A co z mniejszymi firmami?

Od 2007 roku zarejestrowaliśmy ponad tysiąc nowych podmiotów gospodarczych. Oczywiście, niektóre firmy nie dają sobie rady i znikają, ale ważny jest ruch. Przy naszych dużych inwestycjach, takich jak drogi, czy remonty hali sportowej i RCK pracują lokalne firmy. Znakomicie rozwija się budownictwo mieszkaniowe. To dowód, że stworzyliśmy dobrą atmosferę dla firm.

Powiatowy Urząd Pracy w Raciborzu, ul. Plac Okrzei 4, tel. 415 45 50