Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Raciborzu odzyskał pieniądze z NFZ. Pielęgniarki zapowiadają strajk

Aleksander Król
Szpital w Raciborzu zdobył kasę z NFZ. Co z pielęgniarkami?
Szpital w Raciborzu zdobył kasę z NFZ. Co z pielęgniarkami? Aleksander Król
Szpital w Raciborzu odzyskał pieniądze z NFZ za nadwykonania za 2014 rok. Chodzi o 2,4 mln złotych! Co to oznacza dla lecznicy? Czy np. skorzystają pielęgniarki, które domagają się podwyżek?

Szpital w Raciborzu odzyskał pieniądze z NFZ. Pielęgniarki zapowiadają strajk

- Podpisaliśmy ugodę, zgodnie z którą Narodowy Fundusz Zdrowia zwróci nam pieniądze, które wydaliśmy na leczenie pacjentów. To nie jest cała suma, a 80 procent tego, o co walczyliśmy - mówi nam Ryszard Rudnik, dyrektor Szpitala Rejonowego im. dr Rostka w Raciborzu.

Dyrektor szpitala w Raciborzu tłumaczy, że w sądzie jest jeszcze sprawa nadwykonań za 2013 rok. - Wciąż nie rozliczyliśmy go z NFZ-em. Chodzi o 3 mln złotych. W marcu ma się odbyć rozprawa, rozmowy trwają, może też uda się dojść do kompromisu - dodaje Rudnik.

Co oznaczają odzyskane 2,4 mln złotych dla lecznicy? Czy skorzystają na przykład pielęgniarki, które w ubiegłym roku walczyły o podwyżki? - Pieniądze, które otrzymamy od Narodowego Funduszu Zdrowia za nadwykonania już zostały wydane, radziliśmy sobie kredytami, to nie są jakieś ekstra środki dla lecznicy - tłumaczy Rudnik.

Dyrektor pozytywnie wypowiada się o planach przyłączenie się raciborskiego środowiska medycznego do ogólopolskiej akcji protestacyjnej OZZPiP, która planowana jest na maj.
- Ja się w ogóle dziwię, że środowisko medyczne jest tak spokojne. Od 2009 roku wycena świadczeń, jeśli chodzi o wycenę tzw. punktu rozliczeniowego, nawet nie drgnęła. Wyliczyłem, że od 2009 do 2014 roku, biorąc pod uwagę wzrost kosztów funkcjonowania, nasz kontrakt powinien być wyższy o 10 mln złotych. Dlatego ogólnopolska akcja, której adresatem będzie ministerstwo zdrowia, a nie dyrektorzy szpitali, którzy pieniędzy nie mają, jest uzasadniona - mówi Ryszard Rudnik.

- Zmusza się nas do określonych czynności, kosztem naszych płac. Protesty nie powinny być skierowane przeciw dyrektorom szpitali, bo pieniędzy trzeba szukać wyżej - dodaje Rudnik.

Przypomnijmy, pod koniec ubiegłego roku pielęgniarki odrzuciły propozycję ówczesnego starosty Adama Hajduka, który z budżetu powiatu chciał wyciągnąć dla nich 300 tysięcy złotych (co oznaczało jednorazowo po 800 złotych brutto dla każdej w 2015 roku) i zorganizowały referendum strajkowe w szpitalu na Gamowskiej.
Ponad 95 procent z 421 głosujących pracowników szpitala rejonowego opowiedziało się za zaostrzeniem sporu zbiorowego, w jakim są pielęgniarki z dyrekcją.
Pielęgniarki zapowiedziały wówczas, że nie wykluczają strajku w 2015 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto